Bez zmian na ryn­ku

Pierwsza sesja po przedłużonym weekendzie nie była zbyt interesująca. Poziom otwarcia co do punktu odpowiadał piątkowemu zamknięciu.

Aktualizacja: 23.02.2017 23:23 Publikacja: 28.12.2011 00:25

Kamil Jaros

Kamil Jaros

Foto: Archiwum

Przez większą część dnia notowania utrzymywały się nieznacznie powyżej tego poziomu. W trakcie sesji był mały skok cen do 2207 pkt., ale nie było to coś, co miałoby poważniejszy wpływ na ocenę rynku. Wczorajsza sesja przedłuża okres oczekiwania na istotniejszą zmianę. Od ponad tygodnia mamy do czynienia z niewielkimi ruchami. Przypuszczalnie w tym tygodniu sytuacja będzie podobna.

Sesja była spokojna i w trakcie notowań wiele się nie wydarzyło. Pojawiło się jednak kilka ciekawych informacji. Po pierwsze poznaliśmy pierwsze efekty operacji przeprowadzonej przed tygodniem przez Europejski Bank Centralny. EBC udzielił bankom komercyjnym pożyczek trzyletnich, których oprocentowanie wynosi 1 proc. Oczekiwano, że banki zgłoszą popyt na kapitał na kwotę ok. 300 mld euro, a tymczasem było to prawie 0,5 bln euro. Skala zapotrzebowania odebrana została dwojako. Jedni potraktowali to jako możliwość zaangażowania się banków na rynku długu krajów europejskich, które byłoby finansowane wspomnianymi pożyczkami. Liczono więc na to, że taka podbudowa płynności pozytywnie wpłynie na rynki długu i zmniejszy obecną na nich presję.

Inni sugerowali, że takie potrzeby kapitałowe to dowód trudnej sytuacji banków europejskich. Informacje z ostatnich dni dotyczące depozytów w Europejskim Banku Centralnym wskazują na to, że nadzieje na pobudzenie rynku obligacji były zdecydowanie zbyt optymistyczne. Banki zamiast zarabiać na oprocentowaniu obligacji w większości przypadków lokują pozyskane od EBC pożyczki właśnie w tej instytucji. Depozyty oprocentowane są na 0,25 proc. Banki dopłacają do tego, by mieć odpowiednią płynność. EBC stał się więc surogatem przepływów międzybankowych.

Inną informacją był większy od prognoz wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów.

Co ważne, za wzrost tego indeksu odpowiada nie tylko ocena sytuacji bieżącej, ale  także oczekiwania.

To właśnie ten subindeks jest najmocniej skorelowany ze zmianami amerykańskiej konsumpcji. Taki odczyt sugeruje więc, że amerykańscy konsumenci w najbliższych miesiącach nie będą wpadać w panikę, bo ich ocena sytuacji się poprawia.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów