W trakcie tego tygodnia uwaga uczestników rynku kręciła się wokół tematyki Grecji. Także dziś to był najważniejszy temat poranka. Rynek spokojnie przyjął szczegóły dotyczące udziału podmiotów prywatnych w ratowaniu Grecji. Szybko temat zniknął z czołówek, a zastąpiła go wiadomość o lepszych od prognoz danych w USA. Liczba etatów w sektorze pozarolniczym wzrosła nieco bardziej, niż się spodziewano. Skala zaskoczenia nie była aż tak wielka. Uczestnikom rynku bardziej przypadła do gustu rewizja danych za styczeń. Okazało się, że wzrost liczby etatów w pierwszym miesiącu 2012 roku był o ok. 40 tys. większy niż sądzono.
Dane odebrano optymistycznie. Co ciekawe ten optymizm nie został zaburzony wiadomością o wyższym deficycie w wymianie handlowej z zagranicą, a także nie reagowano na umacnianie się dolara. Ruch na rynku walutowym wskazuje na to, że świat finansów przyjmuje, że szanse na luzowanie ilościowe maleją. Być może część analityków spodziewa się, że zmieni się treść komunikatu po posiedzeniu FOMC. Te przypada w najbliższy wtorek. Treść ostatnich wypowiedzi Bena Bernanke raczej temu przeczy. Fed jest nieufny odnośnie zmian na rynku pracy i nie będzie się spieszył ze zmianą parametrów polityki pieniężnej. Także tych mniej twardych narzędzi.
Technicznie rzecz biorąc dzisiejsze wahania powiększyły salę wzrostu cen, jaki rozpoczął się przedwczoraj. Nie doszło jeszcze do pokonanie poziomu oporu na 2353 pkt. Rynek pod koniec dnia wykonał zaskakujący nieco spadek, który do końca sesji był nadrabiany. Dobrze sobie dziś radzi złoty. Jest szansa, by w przyszłym tygodniu dobre nastroje były wykorzystane przez popyt, a tym samym istnieje możliwość powrotu do trendu wzrostowego.