Zresztą nawet zamknięcie na plusach niewiele zmieni. Dziś wyznaczone zostały nowe minima trendu, który rozpoczął się w kwietniu ubiegłego roku. Tak nisko kontrakty nie były notowane od lipca 2009 roku. To jest statystyka, wobec której nie można przejść obojętnie, ale też nie wolno się dać zwariować. Bo to jest tylko statystyka. Liczy się aktualna sytuacja, a ta wskazuje na utrzymującą się przewagę podaży. Nastroje może i są kiepskie, ale tylko ten fakt nie czyni zmiany tendencji. Dziś widać było popyt, ale do zmiany trendu trzeba znacznie więcej.