Doszło zatem do zmiany nastawienia s?rednioterminowego z negatywnego na neutralne. Innymi słowy, dotychczas bardziej prawdopodobnybyłspadekcen niz?ich wzrost. Teraz szanse sa? wyrównane. Niemniej do kon?ca dnia nie było pewne, czy sygnał zostanie potwierdzony poziomem zamknie?cia. Gdyby notowania nie zakon?czyły sie? ponad 2100 pkt, nastawienie powróciłoby do wersji negatywnej. Sprawe? przesa?dziła ostatnia godzina i przyspieszenie zwyz?ki w jej trakcie. To nie miała byc? sesja przełomu. S?rodek długiego weekendu sugerował raczej kolejny spokojny dzien?. Tymczasem pojawił sie? s?rednioterminowy sygnał, który sugeruje, z?e trend spadkowy został wyhamowany. Podaz? utraciła przewage? na rynku. To, co od dwóch tygodni było tylko moz?liwos?cia?, stało sie? faktem. Czy to przejaw antycypacji kon?ca problemów w strefie euro? Tego bym nie powiedział. Moz?na jednak odnies?c? wraz?enie, z?e rynki osia?gne?ły punkt wyczerpania dotychczasowej fali pesymizmu. Fala odreagowania nie musi byc? olbrzymia, ale moz?e potrwac? jakis? czas. Na tyle, by ponownie zacze?to rozwaz?ac? moz?liwos?c? zakon?czenia przeceny. Rynek wyprzedany musi ochłona?c?. W tej chwili do zmian na rynku podchodzimy, jak do korekty w spadkach. Za wczes?nie jest mówic?, z?e trend zmienił sie? na wzrostowy. By ponownie rozwaz?ac? moz?liwos?c? zwyz?ek, potrzebny jest bardziej radykalny ruch w góre?. W przypadku kontraktów poziom wycen musiałby przekroczyc? 2350 pkt. Na razie sie? na to nie zanosi. Skoro tak, to obecna? sytuacje? nalez?y raczej odbierac? jako moz?liwos?c? powrotu na ry-nek na wyz?szym poziomie, ale jednak z załoz?eniem scenariusza negatywnego. Wzrostowe zakon?czenie pia?tkowych notowan? nie oznacza, z?e ceny nie moga? sie? cofna?c?. Jednak wydaje sie?, z?e powrót do spadków w najbliz?szych tygodniach nam nie grozi. Rynki na całym s?wiecie maja? okazje? odreagowac?. Póz?niej, po tych kilku tygodniach korekty, strach zapewne powróci. Gdyby jednak nastroje ponownie sie? popsuły, to o powrocie do trendu zadecyduja? dopiero jego nowe minima.