Indeks wystartował prawie 0,6 proc. ponad wczorajszym zamknięciem. Charakter tej zwyżki z początku sesji nie był jednoznacznie pozytywny za sprawą faktu, że tylko jedna spółka odpowiadała za taki start. Był to KGHM. Pozostałe największe spółki wchodzące w skład indeksu WIG20 wykazywały się mniejszą zmiennością cen. Z całej dwudziestki nagorzej prezentowała się cena TVN. Spółka podała zaskakująco słaby wynik, co skutkowało obniżeniem jej wartości o ponad 6 proc. Z racji niewielkiego udziału TVN w indeksie, wpływ tej przeceny na średnią był znikomy.

Krótko po rozpoczęciu notowań ceny akcji zaczęły spadać, ale nie trwało to długo. Po godzinie zwyżka została ponowiona. Jej konsekwencją było wyznaczenie przez WIG20 nowych szczytów dnia. W południe wzrost został zatrzymany o przez kolejne trzy godziny obserwowana była faza stabilizacji notowań. Na wykresie indeksu pojawiła się niemal pozioma kreska.

Wzrost cen na GPW jest zachowaniem odmiennym od tego, co widać na rynkach zachodnich. Tak niemiecki DAX, jak i kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie nie wykazują podobnego optymizmu. W południe ten rozjazd był szczególnie wyraźny, bo w tej samej chwili WIG20 wyznaczał nowe maksima sesji, a niemiecki DAX minima. O 14:30 opublikowane zostały pozytywne z punktu widzenia rynku akcji (lepsze od oczekiwań) dane makroekonomiczne w USA. Czerwcowy deficyt w bilansie handlowym okazał się niższy od oczekiwań, co pozwala przypuszczać, że dynamika PKB w II kw. ma szansę na pozytywną rewizję. Rynek akcji na te dane praktycznie nie zareagował. Obecnie wiele wskazuje na to, że notowania na Wall Street rozpoczną się bez większych zmian względem wczorajszego zamknięcia. Na 16:00 zaplanowana jest publikacja danych o dynamice zapasów amerykańskich hurtowników.