Obserwujemy zwyżkę cen. Dziś tendencja została powiększona o 14 pkt. Ceny rosną i trudno z tym dyskutować, ale tempo zwyżki pokazuje, że nie ma mowy o bardzo silnym popycie. Do tego zastanawiają dzisiejsze wymiany na kasowym, które napompowały obrót. Jedni mówią o akumulacji, a inni o dystrybucji. Kto ma rację? Cóż, zwyżka trwa od końca maja. Jeśli miałaby być to akumulacja, to w zamyśle rynek miałby wzrosnąć przynajmniej do okolicy konsolidacji z lipca ubiegłego roku. Mocno ryzykowne założenie. Mimo wszystko, ktoś decyduje się na zakupy.