Ropa naftowa to najważniejszy surowiec energetyczny świata, a instrumenty bazujące na niej są jednymi z najpopularniejszych dostępnych na foreksie. Czarne złoto ma szerokie grono fanów również w naszym kraju. – Ropa naftowa cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony inwestorów zarówno w konkursie, jak i na klasycznych rachunkach. Ostatnio widzimy wzrost aktywności handlowej na tym instrumencie – mówi Robert Kosowski z DM BOŚ.
Za pośrednictwem platformy BossaFX inwestorzy mogą handlować kontraktami na ropę WTI (West Texas Intermediate), zwaną również słodką, która notowana jest na giełdzie NYMEX. Jeden kontrakt opiewa na 1000 baryłek, a depozyt zabezpieczający wynosi 3 proc. (dźwignia 1 do 33). Spread, czyli ukryta prowizja, wynosi od 5 do 6 pipsów.
Popularność tego rynku wśród inwestorów nie powinna dziwić. Oprócz płynności i atrakcyjnych spreadów kusi również kurs, który charakteryzuje się wysoką zmiennością. Dynamiczne wahania przyciągają spekulantów, którzy szukają okazji do szybkich zysków. Szkoda tylko, że część z nich zbyt łatwo ulega pokusie i zapomina, że rynek ten jest bardzo wrażliwy na otoczenie gospodarcze i polityczne. Lekceważąc ważne dane makro, można przygodę z rynkiem ropy szybko zakończyć.
Aby uniknąć takich błędów, trzeba dokładnie poznać specyfikę rynku czarnego złota i czynniki, które mają kluczowe znaczenie dla przebiegu notowań. – W ostatnich tygodniach notowania ropy naftowej konsolidują się, co wynika z nakładania się na siebie kilku przeciwstawnych tendencji – mówi Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Od miesiąca kurs kontraktów na ropę WTI porusza się horyzontalnie, a wahania zamykają się w przedziale 87–94 USD. Wpływ na kierunek zmian ma obecnie kilka kluczowych czynników ekonomicznych i politycznych. – Spadkom notowań tego surowca sprzyja postępujące spowolnienie gospodarcze na świecie, zwłaszcza w krajach będących największymi konsumentami ropy naftowej (USA, Chiny). Dane makroekonomiczne z tych krajów mają i w najbliższym czasie prawdopodobnie dalej będą mieć duży wpływ na oczekiwania związane z popytem na ropę naftową – uważa Sierakowska.