To, że ten spadek jest odreagowaniem, jest kwestią umowną. Niedźwiedzie mogą zakładać, że spadek cen jest powrotem do tendencji sygnalizowanej przez nastawienie negatywne. Szczyt z 18 października nie został pokonany, a więc to właśnie negatywne nastawienie jest tym obowiązującym. Mimo wszystko warto być przygotowanym na to, że akcja popytu będzie jeszcze podejmowana. Ta przewaga podaży wynikająca z nastawienia jest bowiem nieznaczna.