Nowe projekty inwestycyjne, będące efektem pakietu stymulacyjnego z czerwca tego roku, skutecznie poprawiły sytuację w przemyśle i zwiększyły nadzieje pośród inwestorów na wzrost zapotrzebowanie na surowce w Państwie Środka w najbliższych miesiącach. Dodatkowo władze Chin zapowiedziały chęć skupu od hut miedzi i aluminium części zapasów metali, celem poprawy ich bieżącej płynności.

Niewątpliwie pozytywny wpływ owych czynników powinien utrzymywać się jeszcze przez najbliższe miesiące. Jednakże w perspektywie kolejnych 12 miesięcy oczekujemy, że gospodarka Chin ponownie zacznie spowalniać. Nowe władze w Pekinie nie powinny być już tak skore do wdrażania kolejnych programów stymulacyjnych, opartych na inwestycjach publicznych. Niezmiennie ryzyko kryzysu na rynku nieruchomości, w sektorze samorządowym oraz w państwowych bankach pozostaje bardzo duże. Zaś skup metali od hut jest tylko tymczasowy i niemal nie zmienia sytuacji fundamentalnej na rynku.

Co więcej ostatnie dane o imporcie miedzi w zestawieniu z rosnącymi zapasami na giełdzie w Szanghaju świadczą o tym, że konsumpcja metali cała czas nie wygląda najlepiej. Jeszcze słabiej prezentuje się poziom popytu na miedź jeśli uwzględni się w analizie nieoficjalne zapasy surowca w składach celnych i w portach (4x wielkość zapasów na giełdzie w Szanghaju).

Wnioski

Na niekorzyść producentów miedzi w przyszłości powinna oddziaływać również rosnąca produkcja miedzi. Oczekiwany przez International Copper Study Group w najbliższych latach szybki jej wzrost, powinien być dużo większy niż wzrost globalnego popytu. Tylko w 2013 r. nadpodaż powinna wynieść blisko 0,5 mln ton.

Dlatego też ostatnie wzrosty cen miedzi mogą się okazać niczym innym jak tylko dogodną okazją do zrealizowania zysków lub też szansą na zajęcia krótkich pozycji na rynku. Ceny miedzi na tle pozostałych metali przemysłowych są bardzo drogie i cały czas znacznie powyżej krańcowych kosztów wydobycia surowca.