Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej, który zbiera w sobie ocenę aktualnej sytuacji własnego gospodarstwa domowego i generalnej sytuacji ekonomicznej kraju, oczekiwania na kolejny rok w obu aspektach oraz obecną gotowość do dokonywania ważnych zakupów, jest ujemny niezmiennie od początku pandemii w 2020 r. To sygnał, że wciąż przewagę mają negatywne odczucia. Niemniej majowy odczyt (-14,5 pkt) okazał się najwyższy od września 2024 r. i zbliżył się do maksimów z ostatniej połowy dekady (około 11,5–12,5 pkt na minusie w pierwszej połowie 2024 r.). Z kolei wskaźnik wyprzedzający, który agreguje wyłącznie oczekiwania na przyszłość (co do sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, sytuacji ekonomicznej kraju, zmiany poziomu bezrobocia i możliwości oszczędzania pieniędzy, w maju wybił do poziomu niewidzianego od czerwca 2024 r., czyli niemal od roku.
W obu przypadkach zalecana jest ostrożność w interpretacji. Dane są ankietowe i charakteryzują się sporą zmiennością. Przykładowo – raptem miesiąc temu kwietniowe dane o nastrojach konsumenckich były najsłabsze w tym roku. Co do zasady od mniej więcej roku utrzymują się na dość podobnym poziomie po tym, jak dynamicznie poprawiały się w 2023 r., wraz m.in. ze spadkiem inflacji, poprawą realnej dynamiki płac, spadkiem cen surowców energetycznych czy – jakkolwiek brutalnie to zabrzmi – spowszednieniem wojny w Ukrainie.
Większy optymizm (a raczej mniejszy pesymizm)
Mimo wszystko, o ile majowe statystyki znajdą potwierdzenie w kolejnych danych, być może coś zmienia się w nastrojach konsumenckich na lepsze. Największym zaskoczeniem jest skokowa poprawa ocen ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Raptem w ciągu miesiąca odsetek osób uważających, że ta się pogorszy, spadł z około 47 do 39 proc. i był najniższy od roku. Z drugiej strony – to wciąż sporo w kraju z najniższą w UE stopą bezrobocia, a niemal najwyższym wzrostem gospodarczym (acz też np. jednym z najwyższych w UE deficytem sektora finansów publicznych). Poprawy sytuacji ekonomicznej Polski w najbliższych 12 miesiącach spodziewa się raptem 15,5 proc. badanych.
Zresztą również w przypadku perspektyw dla sytuacji finansowej własnego gospodarstwa domowego majowe dane są jedne z lepszych od roku. Acz i tu wciąż jest przewaga obaw – pogorszenia spodziewa się mniej więcej co czwarty badany, poprawy tylko co szósty. To zresztą ważna rzecz, której nie odbudowaliśmy jeszcze po pandemii. Od pięciu lat tylko raz (w styczniu 2024 r.) lekką przewagę mieli optymiści w kwestii swojej przyszłej sytuacji finansowej. W latach 2018–2019 normą było to, że więcej osób spodziewało się poprawy swojej sytuacji.