Szczególnie wyraźne zmiany percepcji inwestorów obserwujemy na rynku obligacji USA i Japonii, gdzie spadek zainteresowania papierami dłużnymi był najbardziej widoczny.
W przypadku Stanów Zjednoczonych kluczowymi katalizatorami tych ruchów okazały się obniżenie ratingu kredytowego USA przez agencję Moody’s z poziomu Aaa do Aa1 oraz słaby popyt na aukcji 20-letnich obligacji skarbowych. Sprawiło to, że rentowności 10-letnich obligacji przekroczyły poziom 4,6 proc., a 30-letnich sięgnęły ponad 5,1 proc. Obawy o przyszłe finansowanie amerykańskiego długu stają się coraz bardziej widoczne wśród inwestorów. Podobna sytuacja miała miejsce w Japonii 20 maja, kiedy to rozczarowujący popyt na aukcji – najniższy od dekady – wywołał wzrost rentowności, zwłaszcza 30- i 40-letnich obligacji. Krajowe banki i firmy ubezpieczeniowe nie zwiększyły zakupów długu, nie zastępując przy tym Banku Japonii, który z kolei ogranicza swoje interwencje. W rezultacie rentowność 30-letnich papierów przekroczyła poziom 3,15 proc., a 40-letnich wyniosła ponad 3,6 proc., co stanowi historyczne rekordy dla tych instrumentów. W przeciwieństwie do sytuacji w Stanach Zjednoczonych i Japonii polski rynek obligacji skarbowych wyróżnia się obecnie większą stabilnością. Sprzyja temu proces dezinflacji oraz oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski w drugiej połowie roku, aczkolwiek i tutaj rentowności stopniowo rosną.