Komunikacja z rynkiem to podstawa

Biorąc pod uwagę modele działalności deweloperów komercyjnych, nasuwa się pytanie, czy w ogóle powinni oni kierować emisje obligacji do inwestorów indywidualnych oraz czy ci ostatni na pewno wiedzą, na co się piszą. Ryzykiem jest w tym wypadku dopasowanie terminów zapadalności obligacji do planowanych terminów wyjścia z danej inwestycji, czyli odsprzedaży biurowców inwestorom finansowym.

Publikacja: 23.05.2025 06:00

Komunikacja z rynkiem to podstawa

Foto: Adobestock

Model ten świetnie działał do czasu pandemii, a nawet nieco dłużej, do czasu podwyżek stóp procentowych, natomiast kiedy sytuacja uległa zmianie, deweloperzy mogli lepiej komunikować się z rynkiem i poinformować o nowych ryzykach i sposobach na jego mitygację. Sami deweloperzy wykonali tę pracę, to jest włączyli deweloperkę mieszkaniową do swojej działalności, aby w ten sposób zapewnić sobie skrócenie cyklu obiegu pieniądza. Budownictwo mieszkaniowe jest przy tym zdecydowanie tańsze w realizacji, bo częściowo finansowane jest przez samych nabywców mieszkań, a do tego dużo prostsze w wykonaniu (czym innym jest budowa nawet luksusowych apartamentowców, a czym innym biur czy hoteli gotowych do obsługi setek lub nawet tysięcy pracowników i gości w jednym czasie). Decyzje o zatrzymaniu pracujących już biurowców w aktywach też są racjonalne z punktu widzenia deweloperów, ponieważ generują one stałe strumienie przepływów pieniężnych i skoro nie można ich dobrze sprzedać w aktualnych warunkach rynkowych, korzystniejszym działaniem może być zatrzymanie inwestycji na bilansie w oczekiwaniu na nadejście lepszych czasów.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Obligacje
Co dalej z popytem na polskie obligacje skarbowe
Obligacje
Wyższe zadłużenie i mniej w kasie deweloperów komercyjnych
Obligacje
Fala ostrożności omija Polskę?
Obligacje
Gołębie mają się dobrze
Obligacje
Japonia ostrzega świat: rentowność 40-letnich obligacji najwyżej od 20 lat
Obligacje
Rentowności w górę