Wczoraj już po zakończeniu notowań na polskim rynku akcji swój komunikat ogłosił Komitet Otwartego Rynku amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Miało być nudno, ale okazało się ciekawie. Fed podjął decyzję dotyczącą opublikowania swoich warunków brzegowych dotyczących utrzymywania aktualnego kierunku w polityce pieniężnej. Wiadomo już, że władza monetarna liczy na spadek stopy bezrobocia do 6,5 proc. Gdy ta będzie niżej, pojawią się okoliczności sprzyjające zwyżce stóp procentowych. Innym warunkiem obecnej polityki pieniężnej jest utrzymywanie się inflacji pod poziomem 2,5 proc. Fed będzie także skupował papiery skarbowe w kwocie 45 mld dolarów miesięcznie. O ile skup papierów skarbowych papierów krótkoterminowych był spodziewany, to zaskoczeniem jest podanie progów dla inflacji i stopy bezrobocia. W ostatnim czasie Fed się przed tym wzbraniał. Z pewnością będzie to służyć transparentności polityki pieniężnej.

Indeksy akcji amerykańskich niewiele zmieniły się względem zamknięcia z wtorku, a to oznacza, że straciły po opublikowaniu powyższego komunikatu. Ciekawa sytuacja miała miejsce w notowaniach dolara, który najpierw stracił na wartości, by szybko zaczął zyskiwać, co skutkowało skurczeniem się skali spadku amerykańskie waluty. To właśnie opisany szybki ruch spadkowy i odbicie były tym elementem, którego brakowało mi jeszcze w chwili zamykania wczorajszych notowań na GPW. Teraz on zniknął. W związku z tym można zacząć zastanawiać się, czy dołek na Indeksie Dolara, o którym wspomniałem w ostatniej „Weekendowej..." nie został wczorajszą akcją obroniony. Gdyby tak się faktycznie stało, to teraz para EURUSD rozpoczynałaby falę spadków, która mogłaby potrwać przynajmniej do końca lutego. Taki spadek tej pary oznaczałoby możliwość przecen na rynkach akcji.

Czy to oznacza, że nasz rynek akcji wczoraj wyznaczył szczyt aktualnej zwyżki i już wyżej nie zajdzie? Nie, choć i taka możliwość istnieje. Jednak często zmiany na rynku walutowym wyprzedzają to, co dzieje się na rynkach akcji. Zatem dolar może nawet teraz zacząć się umacniać, a zakupy akcji mogą jeszcze potrwać. Zatem jeśli nawet wspomniana zmiana na dolarze się potwierdzi, co przecież wcale nie jest pewne, to nie jest to automatycznie sygnałem dla akcji. Jest całkiem możliwe, że nawet przy zmianie kierunków zmian na rynku walutowym, rynek akcji jeszcze przez krótki czas będzie poruszał się zgodnie z aktualnym trendem. Dla nas ruch na walutach jest jedynie wskazówką możliwości zakończenia wzrostów na rynku akcji. O faktycznym momencie zakończenia tej fazy zwyżki, zdecyduje sam rynek akcji będziemy reagować.

Jak reagować? Moim zdaniem warto rozważyć zmianę nastawienie na neutralne po spadku pod ostatni lokalny dołek, a więc pod minimum z poniedziałku w przypadku kontraktów. Jest bowiem całkiem prawdopodobne, że rozpoczęta takim sygnałem przecena zaprowadziłaby rynek pod poziom 2300 pkt. Po takim spadku można byłoby szukać okazji do powrotu do nastawienia pozytywnego.