Jakby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że właśnie obecne rządy, stosując świadomą politykę dezinformacyjną zlikwidują jedną z najbardziej udanych reform (nie idealnych) w III Rzeczypospolitej, uznałbym go za niepoczytalnego. Słowo dobrowolność w prezentacji przygotowanej przez Ministerstwo Pracy oznacza w praktyce mimowolne i nieświadome przeniesienie większości środków do ZUS i powrót do starego nieefektywnego systemu. Z obecnie proponowanymi zmianami system emerytalny zawali się w ciągu najbliższych 20–25 lat. Środki znacjonalizowane z OFE skutecznie zniechęcą inwestorów do polskiego rynku kapitałowego we wszystkich przypadkach wyłącznie poza przeniesieniem obligacji, co pozwoli na kupienie trochę czasu.
OFE: Możliwa nacjonalizacja spółek giełdowych
Słuchając prezentacji rządu dotyczącej propozycji zmian w OFE przeciętny wyborca może czuć się „dobrowolnie" nabity w ZUS.
Jednak trzeba mieć świadomość, że nawet te duże środki 116 mld złotych wystarczą na kiełbasę wyborczą zaledwie na kilka lat i problem wróci ze zdwojoną siłą. Dodatkowo warto dziś powiedzieć obywatelom, że obecny rząd zabiera wam już dziś wasze środki zgromadzone na emeryturę, w przyszłości zapłacisz większe podatki i sam będziesz musiał martwić się o swoją emeryturę. Dodatkowym ryzykiem związanym ze zmianami w OFE jest dla rynku kapitałowego ryzyko polityczne. Można odnieść wrażenie, że obecny rząd poprzez swoje działania skutecznie traci swój podstawowy elektorat i skazuje się na dramatyczną porażkę w następnych wyborach – może nawet przedterminowych. Podsumowanie osiągnięć sześciu lat rządów Donalda Tuska jest tragiczne i jedynym pozytywem opisywanym w podręcznikach historii powinien być perfekcyjny public relations, który pozwolił trwać przy rządzeniu. Jest o niewątpliwy prezent dla przyszłych rządów z innych partii, które zainwestują znacjonalizowane środki w różnego rodzaju darowizny i przywileje dla wyborców.