Komentarze, jakie pojawiają się po pierwszych amerykańsko-chińskich negocjacjach handlowych, są bardzo zachęcające. Był to bardzo ważny pierwszy krok w znacznym ociepleniu relacji, a rozmowy okazały się konstruktywne. Założeniem było ocieplenie stosunków i to się udało. USA oraz Chiny zgodziły się na obniżenie niektórych taryf na 90 dni. Chiny mają obniżyć do 10% cła z 125%, USA natomiast do 30% ze 145%.

 

Deeskalacja wojny handlowej wspiera popyt na ryzyko i umacnia dolara. Dalej spadają bowiem szanse na szybkie obniżki stóp procentowych przez Fed. Prawdopodobieństwo lipcowego cięcia spadło poniżej 60%. To, w połączeniu z deeskalacją ryzyk handlowych, ciąży notowaniom złota. Uncja wyceniana jest na poziomie 3225 USD. Na rynku ropy naftowej, po ostatniej deklaracji zwiększenia wydobycia, sukcesywnie notowania odbijają. Baryłka WTI kosztuje już 63 USD, a przestrzeń do odreagowania stopniowo się zmniejsza.

 

Dziś kalendarium makroekonomiczne jest praktycznie puste. Jutro uwagę należy zwrócić na kwietniowe dane o amerykańskiej inflacji CPI. W czwartek opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej z USA, a w piątek wstępny Raport Uniwersytetu Michigan. Danych zatem nie zabraknie i będą one kształtować oczekiwania związane z dalszą ścieżką stóp. Powell w ubiegłym tygodniu podkreślał, że nie należy się spieszyć z obniżkami. Rynek z niecierpliwością będzie czekał też na konkrety dotyczące deeskalacji wojny handlowej na linii USA-Chiny.