Poza krótkoterminowymi perturbacjami po kwietniowych wypowiedziach premiera Donalda Tuska o mniejszej koncentracji firm na zyskach spółki stanowiące trzon WIG-energia, a więc PGE, Enea, Tauron i Energa, zyskują coraz większe zaufanie inwestorów. Tylko od początku roku WIG-energia wzrósł o ok. 43 proc. ,a więc więcej niż WIG, który urósł „tylko” o ok. 30 proc. Zdaniem naszych rozmówców spółki energetyczne mają coraz więcej regulacyjnych zachęt, a zmierzch mrożenia cen energii pozwala na coraz większą konkurencję na rynku sprzedaży prądu poprzez coraz to nowsze oferty. Najważniejszym jednak czynnikiem są usługi systemowe (rynek mocy, usługi bilansujące), które pozwalają spółkom zarabiać na wytwarzaniu energii, a otoczenie sprzyjające inwestycjom czyni dystrybucję największym dochodowym obszarem działalności.
Decyzji ws. wydzielenia aktywów węglowych, a więc przejęcia odpowiedzialności przez państwo za przynoszące straty elektrownie węglowe, nadal nie ma. Jednak rynek, wydaje się, już przyjął do wiadomości i zaakceptował, że powstania jednej rządowej agencji – Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego – nie będzie. Jej utrzymanie kosztowałoby zbyt dużo Skarb Państwa, a przede wszystkim Komisja Europejska mogłaby nie wyrazić zgody na powstanie tak dużego podmiotu na rynku, skupiającego większość aktywów produkcyjnych w Polsce. Mimo to rząd stworzył legislacyjne zachęty do utrzymania węglowych elektrowni w postaci wydłużenia wsparcia rynku mocy do 2028 r. Powstał także mechanizm wsparcia dla nowych elektrowni gazowych w postaci aukcji dogrywkowych rynku mocy dla nowych elektrowni węglowych. Tu beneficjentami będą Enea, Energa, ale i PGE. Jednocześnie z końcem III kw. tego roku wygasają mechanizmy osłonowe w postaci mrożenia cen energii. Firmy więc będą mogły swobodniej konkurować ofertami sprzedaży. To zresztą już widać po Tauronie, Polenergii i Enei, a w mniejszymi stopniu jeszcze po PGE, choć to wynika z oczekiwania na nową strategię spółki, która ujrzy światło dzienne prawdopodobnie 12 czerwca.
Czytaj więcej
W 2025 roku polski sektor energetyczny znalazł się w centrum zainteresowania inwestorów. Indeks WIG-energia wzrósł od początku roku ok. 43 proc. Taki wynik czyni go jednym z najlepiej radzących sobie wskaźników sektorowych na GPW. To efekt m.in. rynku mocy.
Jak mówi Michał Kozak, analityk DM Trigon, sektor stał się „inwestowalny” niezależnie od tego, co będzie z wydzieleniem aktywów węglowych. – Być może wydzielenia nie będzie. Pojawić się może więc pytanie, po co to robić, skoro spółkom stworzono już teraz dogodne warunki do działalności, nowe systemy wsparcia, tanie kredyty – pyta Kozak. Eksperckich ocen wskazujących na sprzyjające okoliczności do inwestowania jest więcej. .