W czwartek 15 maja poznamy szybki szacunek PKB w I kwartale 2025 r. Szacunki ekonomistów sugerują, że był to okres z nieco gorszą dynamiką niż w ostatnim kwartale 2024 r. (mediana prognoz ekonomistów dla „Parkietu” 3,1 proc. r./r. vs 3,4 proc. w IV kw. 2024 r.). Trafność nie tylko prognoz PKB, ale też struktury wzrostu (dynamikę konsumpcji prywatnej i inwestycji), a także inflacji, stopy bezrobocia, stopy referencyjnej NBP oraz średniego kursu złotego względem euro i dolara weryfikujemy w ramach konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego. Zawody to wymagające, gdyż rozliczamy ich uczestników nie tylko z prognoz na najbliższe miesiące, ale nawet na rok w przód.
Triumf Credit Agricole BP
Najlepszymi analitykami makroekonomicznymi 2024 r. okazali się ekonomiści z departamentu analiz makroekonomicznych Credit Agricole Bank Polska. Zespołowi szefuje Jakub Borowski, a tworzą go też Krystian Jaworski i Jakub Olipra. Mocno do triumfu w łącznym rankingu przyczyniły się najtrafniejsze na tle konkurencji prognozy inflacji w 2024 r. Zadanie nie było proste, gdyż z jednej strony skala dezinflacji w I połowie roku była zaskakująco silna (2,8 proc. średnio w I kwartale, 2,5 proc. w drugim). Z drugiej, wskaźnik inflacji był pod silnym wpływem decyzji o charakterze regulacyjnym i politycznym, także ogłaszanych na ostatnią chwilę. Dość przypomnieć, że raptem 12 marca Ministerstwo Finansów poinformowało o powrocie do stawki VAT 5 proc. na żywność od kwietnia, co podbijało dynamikę cen o około 0,5 pkt proc. Wyzwaniem było też prognozowanie cen energii dla gospodarstw domowych: dopiero w połowie kwietnia ekonomiści mieli świadomość, jak kształtować się będzie maksymalna cena energii od lipca (doszło do częściowego odmrożenia cen). Zresztą – acz to już kwestia prognoz inflacji na 2025 r. – dopiero pod koniec listopada 2024 r. dowiedzieliśmy się o przedłużeniu działań osłonowych od stycznia 2025 r. (do września br.), a obecnie poziom taryf od października wciąż jest czynnikiem niepewności. Sam prezes NBP Adam Glapiński przedstawiał w marcu 2024 r. prognozy, że zależnie od decyzji rządu inflacja może w kolejnych miesiącach roku urosnąć do 4 proc. albo nawet do 8 proc. Odnalezienie się w tej mnogości scenariuszy wymagało więc nie tylko dobrych modeli, ale też nosa co do przyjmowanych założeń.
Czytaj więcej
– Poczekajmy z katastroficznymi ocenami. Myślę, że teraz czekają nas negocjacje, które wprowadzą świat w jakąś nową równowagę. Zapewne z wyższymi cłami, bo Donald Trump nie odpuści, ale prawdopodobnie z rozwiązaniami, które będą łagodniejsze dla wzrostu gospodarczego – mówi dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska
Analitycy PZU i BGK na podium
Drugie miejsce w łącznym rankingu przypadło analitykom z PZU (główny ekonomista Dawid Pachucki, Monika Siergiejuk, Konrad Soszyński, Jarosław Sztuber i Filip Mateńko z biura analiz makroekonomicznych oraz Maciej Drzewucki, główny ekonomista TFI PZU). Oni z kolei nie mieli sobie równych w celności prognoz konsumpcji prywatnej. Szczególnie bliskie rzeczywistości były prognozy silnego ożywienia konsumpcyjnego w I połowie roku – analitycy PZU byli tu wyraźnie bardziej optymistyczni niż większość innych ekspertów. Dobra sytuacja na rynku pracy, wzrost płacy minimalnej o około 20 proc. r./r. oraz duże podwyżki w sferze budżetowej wywindowały nominalną dynamikę płac w gospodarce narodowej do najwyższych poziomów w XXI wieku (około 14,5 proc. r./r.). Spadek inflacji sprawił zaś, że w ujęciu realnym w I połowie 2024 r. przeciętne wynagrodzenie w gospodarce rosło w niewidzianym wcześniej tempie ok. 11–12 proc. r./r. Do tego doszła podwyżka świadczenia 500+ do 800 zł oraz waloryzacja emerytur i rent o ponad 12 proc. W 2024 r. wchodziliśmy też z najlepszymi od wybuchu pandemii nastrojami konsumenckimi. Nic dziwnego, że w takich okolicznościach konsumpcja prywatna w I połowie 2024 r. była silna (rosła w tempie około 4,4 proc. r./r.), a i tak ekonomiści mówili o powściągliwości Polaków i przekierowaniu dużego strumienia środków na oszczędności.
Podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego 2024 r. zamknęli ekonomiści z biura analiz makroekonomicznych i rynków finansowych Banku Gospodarstwa Krajowego (Piotr Dmitrowski, Paweł Ropiak, Marcin Lipka, Justyna Telega). Niemal najtrafniej spośród wszystkich analityków i zespołów prognozowali tempo wzrostu PKB w kolejnych kwartałach 2024 r. (w tej kategorii ubiegli ich tylko analitycy ING BSK), byli też w czołówce prognostów inflacji i stopy bezrobocia.