Zmiany w składaniu zleceń PKC i PCR. Do wszystkiego można się przyzwyczaić

Początki mogą być trudne, ale z czasem modyfikacje, które przyniesie nowy system giełdowy w zleceniach bez limitu ceny, powinny wyjść rynkowi na dobre. Tak samo jak skuteczne wdrożenie WATS-u.

Publikacja: 13.05.2025 06:00

Zmiany w składaniu zleceń PKC i PCR. Do wszystkiego można się przyzwyczaić

Foto: AdobeStock

Jak do każdej zmiany, tak i do tej trzeba będzie się przyzwyczaić – tak rynek komentuje zmiany w zleceniach PKC (po każdej cenie) i PCR (po cenie rynkowej), które mają wejść w życie wraz z nowym systemem giełdowym WATS. Pisaliśmy o tym w poniedziałkowym wydaniu „Parkietu”.

Ewolucja, a nie rewolucja

Przypomnijmy: w nowym systemie zlecenia PKC i PCR będą miały charakter bardziej „agresywny”. Inwestorzy lub maklerzy, składając je, będą musieli dodatkowo oznaczyć rodzaj zlecenia. Do dyspozycji będą zlecenia z oznaczeniem WIA (wykonaj i anuluj), WLA (wykonaj lub anuluj), WNF (ważne na fixingu) i WNZ (ważne na zamknięcie). Istotną zmianą jest również to, że w nowym systemie giełdowym niezrealizowane zlecenia PKC/PCR nie będą pozostawały w arkuszu, jak to jest obecnie. Po ich złożeniu nastąpi natychmiastowa próba realizacji. Jeśli do niej nie dojdzie, nastąpi zamknięcie i usunięcie zlecenia z arkusza.

1,22 mld

wyniósł wolumen transakcji na głównym rynku akcji warszawskiej giełdy w kwietniu 2025 r. W analogicznym okresie rok wcześniej opiewał na 909 mln

4,8 mln

transakcji zawarto na głównym rynku akcji warszawskiej giełdy w kwietniu. Rok wcześniej inwestorzy zawarli 3,5 mln transakcji.

– Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, żeby proponowane modyfikacje funkcjonowania typów zleceń miały wywrócić handel na GPW do góry nogami – mówi Mateusz Choromański, szef maklerów w Santander BM. – Do tych nowych zasad będzie trzeba się po prostu przyzwyczaić i rzeczywiście na początku będzie pewnie odczuwalny pewien dyskomfort, ale jak to przy każdej zmianie – dodaje Choromański.

W podobnym tonie wypowiadają się inne osoby związane z rynkiem.

– Początki z nowym podejściem do zleceń PKC i PCR mogą być trudne szczególnie dla inwestorów indywidualnych, którzy chyba jeszcze nie mają świadomości, jakie zmiany ich czekają. Myślę, że wiele osób wciąż ma przeświadczenie, że nic się nie zmieni. Trudno to nazwać rewolucją. W dłuższym terminie raczej liczę na pozytywne efekty związane z potencjalnie niższą liczbą równoważeń, które mogą wywoływać zlecenia PKC/PCR – mówi kolejny z naszych rozmówców.

- Jeśli te rozwiązania wpłyną na mniejszą liczbę równoważeń do zdecydowanie jest to dobra wiadomość dla rynku. Mam też nadzieję, że czas zawieszenia również zostanie jakoś usystematyzowany, bo do tej pory była to uznaniowa decyzja przewodniczącego sesji, co często rodziło wiele wątpliwości i niejasności – czemu jedna spółka jest zawieszona dłużej niż inna. Na koniec dnia musimy ocenić jak to będzie działać w praktyce, bo z naszej perspektywy będzie to kolejny warunek do zaznaczenia przy składaniu zlecenia, co marginalnie, ale jednak, opóźni realizacje zleceń – zwłaszcza przy zleceniach gdzie jest jakiś news i trzeba szybko reagować - wskazuje kolejny z maklerów. Pojawiają się jednak też i bardziej krytyczne głosy.

-  Jak dla mnie PKC, który nie robi się w całości to jakieś nieporozumienie (na skalę światową). Bezwzględnie jest to do zmiany – mówi kolejny z przedstawicieli branży maklerskiej.

Czytaj więcej

Inwestorzy odczują zmianę systemu giełdowego na własnej skórze

Czekanie na system

Nie zmienia to jednak faktu, że rynek czeka już na nowy system i liczy, że przyczyni się on do większego zainteresowania naszym parkietem zagranicznych inwestorów.

– Istotniejszym elementem, z punktu widzenia wdrożenia nowego systemu GPW, jest obietnica większej wydajności i przepustowości systemu. A to jest konieczne, jeżeli chcemy dalej podążać ścieżką rozwoju warszawskiej giełdy, która ma zaprowadzić GPW do pozycji niekwestionowanego lidera tej części Europy – mówi Choromański. – W Santander BM doskonale widzimy, jak w ostatnich latach zwiększyła się intensywność handlu i jak wzrosła liczba wysyłanych komunikatów do GPW. Wszyscy uczestnicy rynku widzieli też, jak w kwietniu przy bardzo dużej zmienności rynków pojawiły się problemy z wydajnością UTP. Nowy system do handlu to warunek konieczny dla GPW, żeby stała się niepodważalnym centrum finansowym regionu, do czego z pewnością aspiruje i trudno sobie wyobrazić, żeby to się nie ziściło. Argumentów ma mnóstwo. Niech wydajny system giełdowy będzie kolejnym z nich – podkreśla.

Według harmonogramu start WATS-u przewidziany jest na 10 listopada. Obecnie rynek znajduje się w kluczowym momencie projektu. O ile bowiem sam system po stronie GPW jest gotowy, o tyle przygotować muszą się do niego także domy maklerskie. – Jesteśmy w fazie dostarczania przez firmy zewnętrzne oprogramowania maklerskiego dostosowanego do systemu, ale wciąż jednak przed zasadniczą fazą testów – mówił nam na początku miesiąca Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ.

Finanse
Wrze na GPW. Były członek zarządu zapowiada pozew wobec giełdy
Finanse
Pekao i PZU dogadują szczegóły połączenia
Finanse
KDPW i StaBillon nawiązały współpracę
Finanse
Rynek kapitałowy potrzebuje uproszczeń na arenie europejskiej i krajowej
Finanse
Rynek kapitałowy potrzebuje uproszczeń na arenie europejskiej i krajowej
Finanse
Limity w górę, podatki w dół