Tym samym mamy do czynienia z sesją wewnętrzną. Zazwyczaj sygnałem do dalszego ruchu jest wyjście poza obszar ostatnich zmian, a kierunek wybicia powinien wskazać kierunek ruchu na najbliższy czas. Wczorajsza symboliczna zwyżka nie jest tym, czym warto się zajmować. W przypadku WIG20 zmiana była ujemna. Średnia największych spółek straciła na wartości prawie 1 proc., co było wynikiem tego, że po wtorkowej sesji cena PZU została skorygowana o wartość dywidendy. To nie przeszkodziło spółce zyskiwać na wartości, w czym pomogły wzmianki o możliwej wypłacie zaliczkowej dywidendy za 2013 r.
Wąski zakres zmian i stosunkowo mały obrót sprawiają, że o wczorajszych notowaniach nie będzie się długo pamiętać. Wnioski pozostają więc takie same, jakie obowiązywały przed otwarciem wczorajszej sesji. Rynek zdaje się zmierzać ku wsparciu w postaci minimum z 9 sierpnia i może dojść do zmiany nastawienia na negatywne. Na co może liczyć podaż? Na razie oczekiwania niedźwiedzi powinny być ostrożne. Nadal ceny kontraktów znajdują się nad poziomem wsparcia. Gdyby to wsparcie zostało pokonane, można byłoby zacząć snuć scenariusze spadkowe.
Dziś o wyniku sesji zapewne zdecydują publikacje wstępnych wartości wskaźników PMI.