Swoje dołożyły także inny firmy, ale ich udział był już wyraźnie mniejszy. Kontrakty posłusznie ruszyły za średnią rynkową. Cena serii wrześniowej oddaliła się od poziomu wsparcia, jakim jest minimum z piątku 9 sierpnia. Czy to już koniec korekty spadkowej? O ile akcja popytu robi wrażenie, to nie byłbym taki przekonany co do tego, że niedźwiedziom już przestało zależeć. Na plus dla byków z pewnością można zapisać fakt, że wczorajsza zwyżka dokonana została na większym niż w ostatnim czasie obrocie. Może nie jest to diametralna zmiana, ale jednak zwyżka przy wyższym poziomie aktywności sprzyja pozytywnym wnioskom. Wnioski te nie muszą jednak dotyczyć już najbliższych dni. Wyceny kontraktów pozostają pod szczytem zwyżki, a co ważniejsze – pod szczytem z marca. Tym samym nadal istnieje dla podaży pole manewru.

Podaż ma pole manewru, ale ewentualne spadki należy odbierać jako korektę w próbie walki o trend wzrostowy. Wczoraj pojawiły się kolejne pocieszające publikacje danych makro. Dobry wskaźnik PMI w Chinach czy wskaźniki europejskie w połączeniu z wysoką wartości indeksu wskaźników wyprzedzających w USA tworzą podstawy do tego, by spoglądać w gospodarczą przyszłość z optymizmem.