Olśnieni „kwotą wolną”

Dwóch pracowników wykonujących taką samą pracę obok siebie może płacić podatek na innych zasadach. Inne są reguły opłacania podatku przez nauczycieli ziemskiej fizyki, a inne przez „nauczycieli” pozaziemskiej metafizyki. Rządzi nie zdrowy rozsądek i logika, ale forma, która już dawno przerosła treść.

Publikacja: 16.11.2015 05:00

Robert Morawski, specjalista ds. podatków

Robert Morawski, specjalista ds. podatków

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące kwoty wolnej od podatku oraz echa kampanii wyborczej dają asumpt do dyskusji na temat tego, jak należy opodatkowywać dochód, który zapewnia każdemu obywatelowi minimum egzystencji. Najciekawsze jest to, że tak wielu chciałoby widzieć w instytucji kwoty wolnej od podatku pewien większy, merytoryczny i społeczny sens. Gdy tymczasem żadnego sensu tu nie ma, bo ta magiczna kwota jest przeznaczona wyłącznie dla określonej części podatników.

Każdy obywatel, bez względu na wykonywany zawód, formę zatrudnienia lub działalności zarobkowej oraz status społeczny, ma jednakowy żołądek. Oczywiście każdy wypycha ten żołądek według własnych upodobań i możliwości, jednak można powiedzieć, że prawo do pewnego minimum w tym zakresie mamy równe. Żeby nie było zbyt sarkastycznie, zacytuję ustawę zasadniczą: wszyscy są wobec prawa równi. A co z tego wynika?

W podatkach nie wynika z tego praktycznie nic. Można powiedzieć, że budujemy coraz bardziej nierówny system podatkowy, w którym pozycję podatnika kształtuje się na zasadzie – rób, jak ci wygodnie. Dwóch przedsiębiorców prowadzących tę samą działalność obok siebie, nawet na tych samych warunkach, może płacić podatek według innej formuły. Dwóch pracowników wykonujących taką samą pracę obok siebie może płacić podatek na innych zasadach. Inne są reguły opłacania podatku przez nauczycieli ziemskiej fizyki, a inne przez „nauczycieli" pozaziemskiej metafizyki. Rządzi nie zdrowy rozsądek i logika, ale forma, która już dawno przerosła treść.

I na tym tle mamy dyskusję o kwocie wolnej od podatku. Kwocie, która jest w Polsce niższa niż w niejednym afrykańskim kraju. I dyskusję, w której teoretycznej słuszności w zakresie urealnienia tej kwoty czy dostosowania jej do minimum egzystencji nikt nie odmówi, ale w której większość zapomina o tym, że kwota wolna od podatku dotyczy jedynie podatników opodatkowanych według tzw. skali.

Nie ma kwoty wolnej od podatku przy opodatkowaniu liniowym. Niby słusznie, skoro „przywilej" kwoty wolnej nie powinien być skumulowany z przywilejem jednolitej stawki, wybieranej świadomie przez obywatela. Ale nie ma też kwoty wolnej w podatku giełdowym, chociaż inwestor indywidualny, analogicznie jak przy działalności gospodarczej, chciałby mieć możliwość wyboru – skala czy jedna stawka. Wyboru jednak nie ma! Podobnie jest z łączeniem zysków i strat, korzystaniem z ulg i odliczeń oraz korzystaniem z innych, pomniejszych przywilejów w sytuacji, gdy nasze łączne działania zarobkowe zakończą się wynikiem poniżej pewnego minimum egzystencji. Dlatego wszystkie przypadki, w których kwota wolna występuje lub nie występuje, pokazują, że to od „przypadku" zależy, czy nasz żołądek będzie się ściskał na myśl o tym, że pochłania strawę opłaconą z dochodu po opodatkowaniu, czy pozostanie rozluźniony ze świadomości objęcia fiskalną ulgą.

Wszyscy dziś płacimy cenę milczącej akceptacji dla pewnej spaczonej przez lata formy. Przestaliśmy się zastanawiać nad treścią. Do tego stopnia, że metody opodatkowania próbujemy dopasować do konstytucyjnie równych obywateli, różnicując ich status podatkowych przez pryzmat tego, czym się zarobkowo zajmują. A to przecież jest bardziej niekonstytucyjne niż jakaś mało znacząca „kwota wolna"...

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów