Spadek o ponad 6 proc. tamtejszego indeksu nie mógł przejść bez echa. Echem tym nad Wisłą był spadek średniej największych spółek o ponad 1 proc. na początku dnia.
Początkowy spadek nie był może dramatyczny, ale był zgodny z kierunkiem głównego trendu. Ten nadal jest spadkowy. Ostatnie wyhamowanie tendencji może byków cieszyć, ale to jeszcze nie jest powodem do wielkiej radości. Jeszcze niedawno zaliczaliśmy nowe minima spadków, a dotychczasowe poziomy niewiele od tych minimów się różnią. Nie warto poddawać się nadziejom, że akurat teraz będzie inaczej niż poprzednio i rynek pójdzie mocno w górę. Może i pójdzie, ale w tej chwili to wciąż podaż wykazuje więcej siły, o czym nie można zapominać. Walka z trendem nie ma sensu.
Podczas sesji pojawiła się informacja o szacunku zmiany polskiego PKB w 2015 r. Oczekiwano wzrostu w tempie 3,5 proc., a tymczasem najprawdopodobniej wyniósł on 3,6 proc. Szybko pojawiły się szacunki tempa wzrostu polskiej gospodarki w trzech ostatnich miesiącach roku. Mówi się o 3,8 proc., choć i są tacy, którzy sygnalizują wzrost o 4 proc. To dobre dane, które będą hamowały zapędy do obniżania kosztu pieniądza w Polsce. Jedna obniżka stóp procentowych nadal wśród wielu analityków jest uznawana za całkiem prawdopodobną. Miałaby wynieść 25 pkt bazowych. Utrzymująca się deflacja powinna temu pomagać.