To był kolejny udany tydzień na rynku ropy. Ograniczenia w produkcji utrzymujące się w ostatnim czasie nadal wspierały notowania surowców energetycznych. Ropa Brent przejściowo była na giełdzie ICE powyżej 50 USD, aby na koniec tygodnia wrócić w okolice 49 USD za baryłkę. Oznacza to wzrost o 1,4 proc. w ciągu tygodnia. Bardziej wzrosła cena gatunki WTI w Nowym Jorku. Po danych o spadku zapasów i zmniejszonej produkcji w USA zakończyła ona tydzień o 3,3 proc. wyżej i notowana była z premią do ropy Brent. Prognozy pogody wsparły natomiast kurs gazu zimnego, który zdrożał o 5 proc. To jeden z nielicznych surowców, które pozostają na minusie w 2016 r. – cena jest niższa o 7 proc. niż na koniec 2015.

Także metale przemysłowe drożały w zeszłym tygodniu. Po wzroście ceny o 2,6 proc., notowania miedzi w końcu osiągnęły poziom z końca zeszłego roku. Na rynkach rzadszych metali sytuacja była mieszana, drożał ołów, taniały cyna i nikiel. Nie były to jednak duże zmiany. Większe ruchy były na rynkach metali szlachetnych. Umacniający się USD i lepsze nastroje na rynkach ryzykownych aktywów były impulsem do przeceny złota. Spadły także ceny srebra, platyny i palladu. Nadal jednak, po ropie naftowej, to złoto i srebro należą do surowców, które w tym roku przyniosły najwyższą stopę zwrotu.