Jacek Socha: przygotowaliśmy potężny pakiet deregulacji

– Uważam, że KNF powinna być podzielona na Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Bankowego – mówi Jacek Socha, koordynator w deregulacyjnym zespole SprawdzaMy, który przygotował 40 postulatów deregulacji rynku kapitałowego.

Publikacja: 02.06.2025 06:00

fot. ADAM FISZ/mpr

fot. ADAM FISZ/mpr

Foto: ADAM FISZ

Projekt zespołu SprawdzaMy przerósł oczekiwania, bo umawialiście się na przekazanie rządowi 300 projektów, z czego rząd miał wziąć około 100. A tymczasem skala jest większa.

Liczymy, że około 350 projektów zostanie skierowanych do rządu. A ponieważ trafiło do nas kilkanaście tysięcy propozycji deregulacji, to trudno wyhamować, skończyć i odrzucić te pomysły, które są ciekawe i dobre. Ale nie zdążymy ich przedstawić. Dlatego w połowie czerwca pokażemy dodatkowo około 150 pomysłów. Łącznie do rządu trafi więc około 500 postulatów i Rafał Brzoska będzie rozmawiał z premierem, jak ewentualnie wrócić do tego projektu jesienią.

Jakie pomysły na deregulację rynku kapitałowego przedstawiliście i skąd się wzięły?

Zaproponowałem w lutym ekspertom rynku kapitałowego, żeby przedstawili pomysły, co by chcieli zmienić, bo naprawdę nie działa. Dostałem propozycje spisane na jednej czy dwóch kartkach. Każda z nich była oczywiście dobra, ale gdyby zostały przesłane w tym trybie do Ministerstwa Finansów, do Komisji Nadzoru Finansowego, to moim zdaniem przeczytano by je i obiecano, że kiedyś zostaną wdrożone. My natomiast mamy cały schemat, jak wygląda formatka opracowanego projektu deregulacji. Musi dokładnie opisywać problem i jego skutki, wskazujemy, co trzeba zmienić, jakie będą koszty, problemy we wdrażaniu. Taki opis problemu dostaje minister Berek, rozsyła formatki do poszczególnych ministerstw, wracamy do nich po dwóch tygodniach i zaczynamy je wspólnie omawiać.

Jakie pomysły były spisane na tej kartce od osób z rynku kapitałowego?

Przygotowaliśmy 40 formatek zmian na rynku kapitałowym. Nie zawsze deregulacja znaczy, że coś wykreślamy. Mamy też propozycję, żeby wprowadzić przegląd każdej ustawy po trzech latach od jej wdrożenia, co pozwoli na wykreślanie tego, co jest niewłaściwe i nie działa. Na rynku kapitałowym jest ponad 50 rozwiązań tak zwanego goldplatingu, czyli zabrudzenia, a nie pozłocenia przepisów polskich, które są implementacją unijnych dyrektyw. Te dodatki ograniczają konkurencyjność polskiego rynku, ponieważ żaden rynek kapitałowy nie lubi być przesadnie regulowany. Przeregulowany rynek oznacza arbitraż między poszczególnymi rynkami.

Ograniczają też konkurencyjność wobec rynków Unii Europejskiej?

Tak, oczywiście, w ten sposób polskie prawo ogranicza konkurencyjność polskiego rynku wobec tych, które takich nadmiarowych rozwiązań nie wprowadziły. Na przykład komisja nadzorująca rynek kapitałowy w danym kraju zatwierdza jednego członka zarządu, a może dwóch. A w Polsce – wszystkich. Takich problemów dostrzegliśmy ponad 50. W trakcie naszych spotkań z ministrem Berkiem dyskutowaliśmy, co zrobić, żeby usunąć goldplating. A jeżeli jest odejście od oryginału, to jest ono wyraźnie zaznaczone, że wynika z jakiejś specyficznej formuły działania tego przepisu w Polsce. Prezes Rządowego Centrum Legislacji zapowiedziała, że w ocenie skutków regulacji danej ustawy, obok wskazania kosztów społecznych, finansowych, trzeba będzie też dokładnie mówić, jak wyglądają te regulacje w stosunku do dyrektyw unijnych i czy przypadkiem nie ma tam przemyconego jakiegoś dodatkowego przepisu. To jest minimum, w innych krajach są powołane zespoły, które dokładnie sprawdzają, żeby nie było przemycanych dodatkowych regulacji w stosunku do rozwiązań unijnych.

Które z tych 40 propozycji dla rynku kapitałowego są pana zdaniem najistotniejsze z pana doświadczeniem szefa nadzoru i ministra skarbu?

Zaproponowaliśmy zmianę opodatkowania rynku kapitałowego i zmianę podatku Belki. Proponujemy, aby podatek Belki był taki sam, jaki obowiązuje na rynku nieruchomości, gdzie po pięciu latach od rozpoczęcia inwestycji podatek przestaje obowiązywać. Uważamy, że większość osób, które ma oszczędności w Polsce, kupuje nieruchomości i słusznie, bo po pięciu latach inwestycja jest nieopodatkowana. Ale pytamy, dlaczego w takim razie rynek kapitałowy ma być mniej korzystnie opodatkowany. Jeszcze nie rozmawialiśmy z ministrem finansów, czy przyjmie tę propozycję, która jest moim zdaniem dobra, prosta i uczciwa.

Jakie inne tematy są jeszcze istotne?

Istotna dla rynku jest zła architektura sprzedaży instrumentów finansowych w Polsce. Ponieważ w ramach jednolitej licencji bankowej działają też i domy maklerskie oraz towarzystwa funduszy inwestycyjnych, to mamy zamkniętą strukturę architektury, że bank sprzedaje głównie swoje instrumenty, czyli przede wszystkim TFI. To preferuje TFI lokowane w bankach. Poza bankami jest kilkadziesiąt jeszcze innych funduszy, towarzystw, inwestor powinien mieć wybór, który instrument chciałby kupić. Czy tego banku, czy innego banku, czy innego TFI. W moim przekonaniu to jest istotne. Potrzebujemy dodatkowego wpływu środków na rynek kapitałowy.

A jakie są propozycje dla giełdy?

Ważne pytanie, dlaczego w Polsce mamy całkiem niezły popyt na instrumenty finansowe, na akcje. Mówię to na podstawie popytu na akcje Żabki, Diagnostyki i Allegro. To było 8 mld zł przez ostatnie dwa lata. W tym samym czasie z tzw. pierwszych ofert publicznych, czyli wejścia na giełdę przez spółkę i pozyskanie kapitału ze spółki, pozyskano 80 mln zł. To znaczy, że coś nie działa. Musimy się dokładnie przyjrzeć, jakie są bariery wejścia na rynek papierów wartościowych przez spółki, które chcą pozyskać kapitał. Nie ma tego finansowania, a moim zdaniem może chodzić nawet o miliard zł. W moim przekonaniu regulacje są zbyt daleko idące, są problemy z tym, żeby rynek był bezpieczny i otwarty. Uważam też, że KNF powinna być podzielona, tak jak było dawniej, na Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Bankowego. Może te systemy się przenikają, ale jednak są to dwa różnego rodzaju ryzyka i zasady. Podział na dwie komisje dałby to, że wyspecjalizowany organ, który nadzoruje rynek kapitałowy, jest też odpowiedzialny za rozwój tego rynku. A KNF tak na dobrą sprawę odszedł od tego, że jest współodpowiedzialny za rozwój rynku. Ja bardzo bym się martwił, gdybym był szefem KNF-u i miał przez ostatnie lata zdecydowanie więcej spółek, które są zdejmowane z giełdy niż debiutów. Bo to znaczy, że ten rynek umiera, że nie ma pierwszych ofert publicznych.

A dlaczego nie ma?

Na rynku bankowym trzeba naprawdę pieczołowicie pilnować ochrony depozytów, na rynku kapitałowym strata jest elementem inwestycji, pod warunkiem że osoba, która inwestuje, ma zapewniony dostęp do rzetelnej informacji na takim poziomie, który nie zabija rynku kapitałowego. Jest też formatka, że nad KNF powinien być Sąd Rynku Finansowego, od decyzji KNF powinniśmy się móc odwołać do takiego sądu, a nie do NSA, który w ogóle nie sprawdza merytorycznie decyzji KNF, tylko sprawdza je od strony formalno-prawnej. Tak jak nad UOKiK i kilkoma jeszcze innymi urzędami jest merytoryczny sąd, wydział w Sądzie Okręgowym w Warszawie, który merytorycznie rozpatrzy, czy decyzja została właściwie przeprowadzona, czy sankcje były odpowiednie. Chcemy, by podobny sąd działał dla KNF.

W jaki sposób chcecie państwo ułatwić debiuty na giełdzie?

Proponujemy prostszy prospekt dla emisji do 12 mln euro, a także uproszczenie procedur i obniżenie barier administracyjnych, w tym stworzenie większych możliwości dla globalnych inwestorów, aby sytuacja się odwróciła.

Czy te projekty mają szansę na odwrócenie odpływu z warszawskiej giełdy, czy to jest trend bardziej globalny?

Ten trend nie jest globalny, to jest absolutnie polska specyfika, ponieważ zrobiliśmy bardzo dużo, żeby ograniczać rozwój rynku kapitałowego. Rozpoczęta i nie wiadomo, w którą stronę podąża reforma systemu emerytalnego. Nie wiemy, co się będzie dalej działo z OFE, część obligacyjna została przesunięta przez ZUS. Co będzie z pozostałą częścią OFE? Stała podaż papierów wartościowych, żeby pojawiały się środki przesuwane do ZUS-u, jest ogromnym hamulcem rozwoju rynku kapitałowego. Także te 40 propozycji, które przedstawiliśmy przewodniczącemu KNF i ministrowi finansów, to pakiet, w którym jest także przegląd rozporządzenia ministra finansów nt. wymogów informacyjnych spółki.

CV

Jacek Socha

(ur. 1954 r.), polski ekonomista i współtwórca rynku kapitałowego, tworzył m.in. zasady działania domów maklerskich. Przez dekadę do 2004 roku był przewodniczącym Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, następnie ministrem skarbu w rządzie Marka Belki (2004–2005). Następnie do 2021 r. był partnerem i wiceprezesem PwC. Członek honorowy Związku Maklerów i Doradców. Autor książek „Zrozumieć giełdę”, „Rynek–giełda–inwestycje”, „Rynek papierów wartościowych w Polsce”. Od lutego jest członkiem zespołu SprawdzaMy, który dla rządu opracowuje pomysł deregulacji polskiej gospodarki i państwa. Żonaty, ma dwie córki.

Firmy
W poprzednim miesiącu insiderzy chętnie pozbywali się akcji
Firmy
Sto spółek wartych giełdy. Kto zdecyduje się na debiut?
Firmy
39 polskich spółek w setce największych firm technologicznych
Firmy
Kino Polska TV obiecuje poprawę
Firmy
Założyciel Arlenu: giełda pomoże nam w rozwoju przez przejęcia
Firmy
Benefit Systems z 10-proc. przeceną po ABB