Pierwsze minuty środowej sesji rozpoczęły się na czerwono. WIG20 tracił jednak tylko kilka punktów. Potem nastąpił atak kupujących, którym udało się wynieść indeks blue chips powyżej 2300 pkt. Ale tylko na chwilę. Od połowy sesji WIG20 wrócił w okolice zamknięcia z poniedziałku i do końca dnia pozostał w tym miejscu przy średniej wartości obrotów. W efekcie na wykresie powstała świeca doji, która obrazuje niezdecydowanie inwestorów. Po dobrej sesji w poniedziałek może to być sygnał słabnącego ruchu wzrostowego. Tym bardziej, jeśli cofniemy się jeszcze o kilka dni. Widać wówczas, że WIG20 zatrzymał się w środę dokładnie na oporze wyznaczonym linią, która w połowie kwietnia była wsparciem dla największej dwudziestki. Gdyby spełnił się scenariusz spadkowy, to wsparcia należy szukać w okolicach 2250 pkt.
Znacznie lepszy dzień miały średnie spółki. W ich przypadku większość dorobku, czyli 0,89 proc. wzrostu, przypadła na końcówkę sesji. Najchętniej inwestorzy kupowali akcje Budimeksu, Inter Carsu, Kernela i PKP Cargo. Mocną przecenę zaliczył LiveChat Software - o prawie 8 proc. Pretekstem do wyprzedaży były wyniki kwietniowe spółki. Znacznie lepszy dzień miały średnie spółki. W ich przypadku większość dorobku, czyli 0,89 proc. wzrostu, przypadła na końcówkę sesji. Najchętniej inwestorzy kupowali akcje Budimeksu, Inter Carsu, Kernela i PKP Cargo. Mocną przecenę zaliczył LiveChat Software - o prawie 8 proc. Pretekstem do wyprzedaży były wyniki kwietniowe spółki. sWIG80 spadł o 0,16 proc. Tutaj najbardziej ciążyły Lentex, Comp oraz Bytom. Na szerokim rynku gwiazdą sesji był Krezus, którego walory podrożały w jeden dzień o ponad 16 proc.
W środę WIG20 należał do słabszej połowy głównych europejskich indeksów. Większość z nich kończyła dzień na zielono. Bardzo dobry dzień mieli szczególnie niemieccy inwestorzy. Tamtejszy DAX rósł na koniec o 1,55 proc. Tym mocnym ruchem DAX wybił się powyżej linii oporu wyznaczonej po szczytach z końca lutego i połowy kwietnia. Utworzył się istotny byczy sygnał. Z drugiej strony warto odnotować słabszy dzień rosyjskiego RTS, który z kolei spadał o około 1,6 proc. Po tym jak udało się odrobić około połowę strat z dnia, gdy prezydent Donald Trump informował o sankcjach na rosyjskich oligarchów, do gry znów wracają sprzedający.