Cztery pomysły inwestycyjne na nowy rok

Obligacje, fundusze polskich akcji, papiery mniejszych spółek oraz akcje z sektora technologicznego – to propozycje inwestycyjne polecane przez ankietowanych przez „Parkiet” finansistów.

Publikacja: 29.12.2023 11:22

Cztery pomysły inwestycyjne na nowy rok

Foto: Adobestock

Gra pod rysujący się na horyzoncie gołębi zwrot w polityce głównych banków centralnych była pod koniec roku prawdopodobnie najchętniej wykorzystywaną przez globalnych inwestorów strategią. Zdaniem Adama Łukojcia z towarzystwa TFI Allianz będzie można jeszcze na niej sporo zarobić, a w tym celu do portfela należy dodać długoterminowe obligacje skarbowe. Jak tłumaczy specjalista, wygasanie fali inflacji oraz ryzyko recesji sprawiają, że normalizacja polityki pieniężnej będzie postępować. Z tezą o dobrych perspektywach długu co do zasady zgadza się Filip Nowicki z towarzystwa Superfund TFI, według którego jednak przynajmniej w pierwszym kwartale lepszą propozycją powinny okazać się fundusze polskich akcji z przewagą dużych spółek.

Argumentów za inwestowaniem na GPW nie brakuje, jednak słaba koniunktura w Niemczech może sprawić, że najwięksi emitenci będą sobie radzić lepiej od mniejszych. Na polskie akcje stawia też Sobiesław Kozłowski z biura maklerskiego Noble Securities, który jednak zapowiada lepsze stopy zwrotu z papierów mniejszych spółek. – Na rynku kapitałowym często występują schematy, które mogą mieć zaskakującą siłę. W 2023 r. potwierdziło się – i to pomimo silnych obaw o recesję – że trzeci rok prezydencki w USA jest zazwyczaj bardzo korzystny dla rynku kapitałowego – zauważa specjalista. Jego zdaniem tym razem sprawdzić może się prawidłowość, zgodnie z którą na wzroście zainteresowania danym rynkiem najpierw korzystają notowane na nim wielkie spółki, a w drugiej kolejności małe. Ostatnia propozycja to spółki wzrostowe. Jak przekonuje Grzegorz Zatryb ze Skarbca TFI, powinny one korzystać nie tylko ze spadku stóp procentowych Fedu, ale i z dobrych perspektyw własnych biznesów.

1. Co kupować pod obniżki stóp procentowych? Papiery skarbowe, a im dłuższe zapadalności, tym lepiej

Kupno długoterminowych obligacji skarbowych to zdaniem Adama Łukojcia, szefa działu zarządzania portfelami akcji w TFI Allianz, jeden z najlepszych pomysłów inwestycyjnych na 2024 r. Na świecie rozpoczął się cykl obniżek stóp procentowych, na czym powinny korzystać m.in. spółki technologiczne (wzrost wartości bieżącej ich odsuniętych w czasie zysków) oraz złoto (wysokie stopy podnoszą koszt alternatywny lokowania w kruszcu).

– Jednak to długoterminowe papiery skarbowe są najbardziej oczywistym sposobem na wykorzystanie oczekiwanego spadku oficjalnych i rynkowych stóp procentowych – zauważa finansista.

Jak tłumaczy ekspert, wysoką wrażliwością na zmiany stóp charakteryzują się stałokuponowe obligacje już 10- czy 20-letnie, a od emitowania takich rządy nie stronią. Dla odmiany przedsiębiorstwa takie papiery emitują bardzo rzadko, a nawet gdyby inwestor znalazł obligacje korporacyjne nadające się do gry pod niższe stopy, to musiałby pamiętać o wpływie dodatkowego czynnika ryzyka – groźby niewypłacalności. Dlaczego jednak scenariusz niższych stóp warto obstawiać?

– Wszystko przez spadek inflacji na świecie. Tak jak pojawiła się ona przede wszystkim ze względu na kwestie podażowe, tak rozwiązanie tego typu problemów doprowadziło do jej spadku – zauważa Łukojć.

Według niego rozładowanie powstałych w czasie pandemii w łańcuchach dostaw wąskich gardeł wraz ze zniżkami cen surowców w wielu przypadkach skutkuje wręcz zniżkami cen towarów i usług. Dodatkowo spowolnienie gospodarcze może zmniejszyć popyt, obniżając ceny. Jak jednak w długoterminowe obligacje skarbowe można zainwestować?

Do wyboru mamy liczne fundusze otwarte polskich obligacji tego typu oraz inwestujące globalnie lub w USA fundusze ETF (największy z nich to iShares 20+ Year Treasury Bond ETF). Można wreszcie samemu zbudować portfel takich papierów, jednak trzeba pamiętać, że handel nimi jest na GPW znacznie mniej płynny niż na rynku międzybankowym.

2. Warszawska giełda pójdzie za ciosem, ale z biegiem czasu hossa może wytracać impet. Lepiej trzymać się blue chips

Polskie akcje będą w najbliższych miesiącach kontynuować tendencję wzrostową zapoczątkowaną jeszcze jesienią 2022 r. – zapowiada Filip Nowicki, członek zarządu Superfund TFI. Największe polskie spółki będą beneficjentami napływu kapitału zagranicznego, a wyceny na całym rynku wspierać będzie większy apetyt klientów polskich TFI na jednostki funduszy akcji – korzystne tendencje widać tu już było w ostatnim kwartale 2023 r.

– W I kwartale najlepsze stopy zwrotu powinny przynosić fundusze akcji polskich, w których co najmniej 60 proc. stanowią akcje największych spółek – przewiduje finansista.

Wszystko dlatego, że według niego notowania blue chips powinny zachowywać się lepiej niż kursy małych i średnich emitentów. Wśród tych ostatnich jest wielu eksporterów, na których wynikach ciążyć będzie stagnacja w będących naszym głównym partnerem handlowym Niemczech. Jak dodaje Nowicki, przełom w postrzeganiu polskiego rynku przez inwestorów zagranicznych przyniosło pojawienie się perspektywy uruchomienia KPO i fakt, że cykliczny dołek konsumpcji już jest za nami.

Według eksperta w I kwartale wzrost gospodarczy stymulować będzie przekładająca się na istotne podwyżki wynagrodzeń ekspansywna polityka fiskalna. Wzrost siły nabywczej konsumentów dodatkowo napędzać będzie kontynuacja procesów dezinflacyjnych. Choć korzystnych czynników jest sporo, to lepiej nie zapominać też o zagrożeniach.

– Za najpoważniejsze z nich uznałbym nastroje na globalnych rynkach. Popsuć je mogą raporty amerykańskich spółek za IV kwartał, więc warto te publikacje uważnie obserwować – zaznacza ekspert Superfund TFI.

3. Polskie akcje czeka udany rok. Pałeczkę lidera zwyżek od dużych spółek przejmą te mniejsze

Przełamywanie wieloletniej słabości polskiego rynku akcji na tle rynków rozwiniętych będzie kontynuowane – zapowiada Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz i doradztwa w biurze Noble Securities. Za optymistycznym scenariuszem przemawia słabnięcie obaw o negatywne konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Do tego dochodzi oczekiwany powrót banków do historycznie wysokich wskaźników ROE oraz spadek premii za ryzyko dla Polski. Zdaniem specjalisty na początkowym etapie zwyżek zyskują duże spółki, wspierane napływami kapitału od inwestorów zagranicznych, którzy dysponują zdobytym na wielu rynkach doświadczeniem w rozgrywaniu tego typu schematów.

Następnie według eksperta wszystko zależy od uwarunkowań globalnych i lokalnych. Obecnie mamy do czynienia z rozpoczęciem cyklu obniżek stopy procentowej, co sprzyja spadkowi rentowności obligacji, ale i podnosi wyceny spółek, które dodatkowo korzystają na wynikach wyborów oraz wspierającym konsumenta impulsie fiskalnym.

– Stymulowanie konsumpcji będzie prawdopodobnie osłabiało tempo spadku inflacji i zwiększało restrykcyjność RPP. W rezultacie przestrzeń do dynamicznych obniżek stopy procentowej w 2024 r. będzie się zmniejszać, a to oznacza rozłożenie poprawy nastawienia do rynku kapitałowego w czasie – przewiduje Kozłowski.

Według niego w 2024 r. w portfelu należy strategicznie przeważać akcje z indeksów sWIG80 oraz mWIG40, bo powinny one przejąć pałeczkę od mających za sobą dużo mocniejszy rok emitentów z WIG20. Spadek oprocentowania lokat oraz imponujące roczne stopy zwrotu z funduszy akcyjnych powinny napędzać napływy do funduszy akcji polskich. Dobra koniunktura powinna utrzymywać się na rynku pierwotnym, który na tym etapie przyciąga zwłaszcza małe i średnie spółki.

– Taka strategia powinna się sprawdzać aż do pierwszej podwyżki stopy procentowej w Polsce. Zagrożeniem dla niej byłby także wzrost premii za ryzyko inwestowania nad Wisłą lub pogorszenie nastawienia globalnych inwestorów do rynków wschodzących – zastrzega Kozłowski.

4. Spółki wzrostowe nie powiedziały ostatniego słowa. Mają dobre perspektywy, a wyceny wesprze spadek stóp

Na tle większości rekomendacji na 2024 r. pomysł stawiania na amerykańskie spółki wzrostowe może wyglądać dość odważnie – przyznaje Grzegorz Zatryb, główny strateg towarzystwa Skarbiec TFI. Jednak to właśnie najbardziej preferowana przez specjalistę strategia i – jak sam zapewnia – są po temu solidne argumenty.

– Spółkom wzrostowym sprzyjać będą spadająca inflacja i przejście głównych banków centralnych, w tym Fedu, do łagodzenia polityki pieniężnej – ocenia finansista.

Jak przypomina, silne podwyżki stóp i wzrost rentowności obligacji obniżyły wyceny akcji, najmocniej uderzając w spółki o średniej i mniejszej kapitalizacji oraz reprezentujące branże wzrostowe (wysokie stopy znacznie obniżają bieżącą wartość ich mocno odsuniętych w czasie zysków). Na tej samej zasadzie powinny teraz one być jednak głównymi beneficjentami przeciwnej tendencji, a to sprawia, że za rynek o najlepszych perspektywach na rozpoczynający się rok należy uznać ten amerykański.

– Ameryka ma największy potencjał, mniejszy ma Azja, a ostatnia jest Europa. Wszystko dlatego, że w USA jest najwięcej spółek z branż innowacyjnych, podczas gdy na rynkach ze Starego Kontynentu dominują przedstawiciele tradycyjnych branż – ocenia Zatryb.

Spółkom działającym w obszarze innowacji technologicznych, w które inwestować można za pośrednictwem popularnych funduszy otwartych, niezliczonych zagranicznych ETF-ów, a także notowanych na GPW certyfikatów, sprzyjają także perspektywy biznesowe. Jak zauważa strateg Skarbca TFI, od jesieni 2022 r. do jesieni 2023 r. wydatki na IT spadały, jednak ta tendencja dobiegła już końca i w rozpoczynającym się roku segment ten ma największe szanse na przyspieszenie. Drugim pozytywnym bodźcem jest rozwój zastosowań i narzędzi na polu sztucznej inteligencji.

– W nadchodzących kwartałach niska baza porównawcza powinna pomóc w poprawie dynamik wzrostu, a historycznie było to katalizatorem zwyżek cen akcji spółek z innowacyjnych branż – konkluduje Zatryb.

Inwestycje
Dorota Sierakowska, DM BOŚ: Złoto z perspektywą na kolejne rekordy
Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia
Inwestycje
Czy warto pozbywać się akcji w maju?
Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego