Miesiąc na rynkach: Ten rok to jeszcze nie czas na obniżki stóp

Rynki chcą wierzyć, że w 2023 r. banki centralne mogą zacząć obniżać koszt pieniądza, ale bankierzy centralni temu zaprzeczają. To może się odbić na obligacjach i akcjach – mówi Dariusz Świniarski ze Skarbiec TFI oraz Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium.

Publikacja: 22.01.2023 17:58

Gośćmi Przemysława Tychmanowicza byli Dariusz Świniarski (w środku), Skarbiec TFI, oraz Grzegorz Mal

Gośćmi Przemysława Tychmanowicza byli Dariusz Świniarski (w środku), Skarbiec TFI, oraz Grzegorz Maliszewski (z prawej), Bank Millennium.

Foto: Parkiet TV

Poprzedni rok stał pod znakiem podwyżek stóp procentowych przez główne banki centralne. W tym roku zapewne „dokończą” one dzieła, ale pytanie, co dalej? Pod koniec roku jest szansa na ruch w drugą stronę, czyli obniżki stóp?

Dariusz Świniarski, zarządzający w Skarbiec TFI

Dariusz Świniarski, zarządzający w Skarbiec TFI

Parkiet TV

Dariusz Świniarski (DŚ): Zakładam, że w 2023 r. sytuacja nadal będzie dynamiczna. Procesy inflacyjne, które będą wyznaczały rytm bankom centralnym, mogą się rozwinąć nie w takim scenariuszu, jak to obecnie zakładamy. Obecnie rynek przewiduje, że Fed i EBC będą miały przestrzeń do obniżek stóp procentowych w drugiej połowie roku, natomiast jak popatrzymy na komunikację ze strony bankierów centralnych, to jednak oni konsekwentnie podkreślają, że stopy procentowe znajdą się na restrykcyjnych poziomach i będą utrzymywane w dłuższym terminie. Mamy więc rozdźwięk między tym, co rynek widzi i wycenia, a tym, co komunikują sami bankierzy.

Komu więc wierzyć: rynkowi czy bankierom centralnym?

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium

Parkiet TV

Grzegorz Maliszewski (GM): W perspektywie krótkoterminowej banki centralne na pewno będą utrzymywały restrykcyjną politykę i retorykę. Będzie im przede wszystkim zależało na sprowadzeniu inflacji do celu. Fed i EBC będą więc podnosiły stopy, natomiast przestrzeń do dalszych podwyżek stopniowo się wyczerpuje, szczególnie w amerykańskim przypadku. Jeśli chodzi o perspektywę obniżek stóp, to termin rozpoczęcia tych cykli obarczony jest dużą niepewnością. Rynki faktycznie agresywnie zaczęły dyskontować perspektywę obniżek. Należy natomiast zwrócić uwagę, że oczekiwaniom spowolnienia wzrostu gospodarczego w głównych gospodarkach towarzyszy wciąż bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. To, kiedy banki centralne zaczną obniżać stopy procentowe, może być bardziej uzależnione od inflacji bazowej, a ta może spadać w wolniejszym tempie ze względu właśnie na rynek pracy. Zgadza się więc, że przestrzeni do obniżek stóp procentowych w tym roku może nie być zbyt wiele.

Skoro jednak rynek twierdzi inaczej, to zderzenie z rzeczywistością może wywołać dodatkowe turbulencje?

: Zdecydowanie będzie to moment, kiedy trzeba będzie powiedzieć „sprawdzam”. Długie pozycje i rajdy na obligacjach, które widzimy obecnie, mogą świadczyć o tym, że faktycznie przedwcześnie jest rozgrywany ten optymistyczny scenariusz. Generalnie jednak rentowności obligacji w Stanach Zjednoczonych i Europie spadają wcześniej niż zostanie osiągnięty szczyt stóp procentowych. Nie należy temu się sprzeciwiać. Rozdźwięk między tym, co oczekuje rynek, a tym, co faktycznie może się wydarzyć, może natomiast wprowadzić turbulencje na rynek obligacji i akcji.

Na razie na rynkach panuje optymizm spowodowany też informacjami o otwieraniu się chińskiej gospodarki.

GM: Kiedy mowa jest o odblokowaniu aktywności ekonomicznej w Chinach, to nie jest dziwne, że postrzegane jest to pozytywnie. Oddech złapie też gospodarka europejska, co widać też poprzez złagodzenie napięć w łańcuchach dostaw, które przełożyły się na ostatnie wyniki branży motoryzacyjnej. Perspektywy gospodarki chińskiej i europejskiej nie są tak złe, jak wyglądały jeszcze dwa miesiące temu. Efektem wtórnym będzie oczywiście zwiększona presja na ceny i może to być przede wszystkim widoczne, jeśli chodzi o ceny surowców. Jest to też dodatkowy element, który banki centralne będą musiały brać pod uwagę.

Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia
Inwestycje
Czy warto pozbywać się akcji w maju?
Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej