Papiery zawsze wartościowe

Nastąpił gigantyczny skok cen obrazów Beksińskiego.

Publikacja: 03.09.2022 16:22

Prace Jana Lenicy rzadko pojawiają się na aukcjach.

Prace Jana Lenicy rzadko pojawiają się na aukcjach.

Foto: Fot. Desa Unicum

Kolekcjonerzy lub inwestorzy nareszcie mają w czym wybierać. Zaczął się sezon, wzrosła jakość oferty na aukcjach. 13 września DESA Unicum zorganizuje wielką aukcję sztuki współczesnej na papierze (www.desa.pl). Licytowanych będzie kilkadziesiąt obiektów o muzealnej wartości.

Na przykład są prace Magdaleny Abakanowicz, Fangora, Romana Opałki. Licytowane będzie dzieło Andrzeja Wróblewskiego. Jest tani wczesny rysunek Jana Dobkowskiego. Reprezentowany jest Ryszard Jerzy Zieliński. Jest świetna akwarela Jerzego Nowosielskiego, są prace Dwurnika i wczesna kompozycja Waldemara Świerzego. Tej klasy dzieła to papiery zawsze wartościowe.

W Sopocie licytowany będzie obraz Juliana Fałata.

W Sopocie licytowany będzie obraz Juliana Fałata.

Fot. Sopocki Dom Aukcyjny

Wczesna praca Waldemara Świerzego.

Wczesna praca Waldemara Świerzego.

Fot. Desa Unicum

Jest w czym wybierać

Wczesny, mistrzowski rysunek Tadeusza Kulisiewicza ma względnie niską wycenę 5–7 tys. zł. Wielokrotnie pisałem w „Parkiecie”, że dorobek Tadeusza Kulisiewicza jest niedoszacowany. Od lat zapowiadana jest wielka wystawa artysty. Po wystawie wzrośnie zainteresowanie tą twórczością, a ceny ruszą do góry.

W ofercie wyróżnia się kolaż (19 na 28 cm) Jana Lenicy (1928–2001). Prace artysty rzadko pojawiają się na aukcjach, a był Lenica artystą europejskiej klasy. Był słynnym plakacistą i twórcą filmów animowanych.

Z kolei 14 września Sopocki Dom Aukcyjny zorganizuje aukcję dawnego malarstwa na papierze (www.sda.pl). W ofercie wyróżnia się świetna akwarela Juliana Fałata „Polowanie w Nieświeżu”. Obraz (63 na 113 cm) powstał w 1888 roku, ma wycenę 150–200 tys. zł. W ofercie są obiekty na każdą kieszeń. Jest kompozycja Teodora Axentowicza i obrazy naśladowców tego malarza.

Warto obserwować wynik licytacji obrazu Zdzisława Beksińskiego. Zostanie wystawiony 15 września w DESA Unicum na aukcji sztuki fantastycznej. Obraz ma wycenę 500–800 tys. zł.

Ten sam obraz w marcu 2019 roku Agra-Art wylicytowała do 114 tys. zł. Cena wywoławcza wynosiła zaledwie 70 tys. zł, a wycena szacunkowa 90–120 tys. zł. Ciekawe, za ile dzieło Beksińskiego zostanie sprzedane? W ostatnich dwóch latach nastąpił gigantyczny skok cenowy obrazów Beksińskiego. Ktoś przewidział wzrost cen?

W życiu społecznym dominuje czarnowidztwo. Na przykład nie mamy złudzeń co do jakości państwowej służby zdrowia lub oświaty. Natomiast na rynku sztuki od kilku lat trwa nienotowany wcześniej popyt. Zwłaszcza po przejściu na handel online Polacy wykupują wszystko, co się da: obrazy, numizmaty, książki. Jak długo jeszcze?

Co może wzmocnić i przyspieszyć rozwój rynku sztuki? Na przykład mecenat państwa nad sztuką. W 1925 roku Polska odniosła największy sukces artystyczny w swojej historii. Na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu polscy artyści zdobyli 33 Grand Prix i 43 złote medale. Oczywiście mieli talent, ale sukces był wynikiem w dużej mierze mecenatu państwowego.

Decyzję o udziale Polski w wystawie oficjalnie podjęto w 1921 roku. Państwo postanowiło, że to będzie pierwsze ważne wystąpienie polskich artystów na arenie międzynarodowej. Państwo w 1921 roku rozdzieliło zadania i przyznało odpowiednie dotacje. To tak jakby państwo ogłosiło: sztuka jest ważna!

Paryski sukces nie był dziełem przypadku. Piłsudczycy planowo wykorzystywali sztukę do kierowania społeczeństwem. Uważali, że sztuka jest potężną siłą propagandowo-wychowawczą. W II Rzeczypospolitej powstała grupa państwotwórczych artystów, których dzieła są dziś wysoko cenione na aukcjach. To np. Władysław Skoczylas, Wojciech Jastrzębowski, Tadeusz Pruszkowski, Zofia Stryjeńska.

fot. mat. prasowe

Akwarelę Dwurnika wyceniono na 10–15 tys. zł. Fot. Desa Unicum

Akwarelę Dwurnika wyceniono na 10–15 tys. zł. Fot. Desa Unicum

Marek Krzyżanek

Mecanat? A co takiego?

Gdyby dziś państwo przywiązywało wagę do rozwoju sztuki, to zainteresowanie nią i rynkiem sztuki byłyby większe. W dodatku przed wojną był prywatny mecenat artystyczny, a dziś go nie ma. Po 1989 roku wielokrotnie próbowano stworzyć prywatny mecenat. Bezskutecznie. Kto dziś pamięta, że w 2005 roku Muzeum Narodowe w Gdańsku zainicjowało tworzenie kolekcji sztuki im. Lecha Wałęsy?

Zbiór miał stanowić własność publiczną. Miał powstawać dzięki prywatnym darowiznom. Na inaugurację Lech Wałęsa ofiarował muzeum, przyniesione ze swego domu, dwa obrazy Juliusza i Wojciecha Kossaków. Ta idea szybko się skończyła.

Teraz jest okazja, by zostać prywatnym mecenasem sztuki, by wspomóc Muzeum Narodowe w Warszawie. 19 września DESA Unicum zorganizuje III Aukcję Adopcji. Na czym polega ta aukcja? Poprzez licytację możemy zaadoptować ulubiony obraz i związać z nim swoje nazwisko, bo w muzeum przy obrazie zawiśnie tabliczka z naszym nazwiskiem. Tabliczka wisi obok dzieła przez rok i sławi zwycięzcę licytacji, hojnego mecenasa sztuki. Oprócz tego zwycięzca dostaje „Certyfikat adopcji”.

Zaadoptować obraz może nie tylko osoba prywatna, ale także firma. Treść tabliczki, która wisi obok dzieła przez cały okres adopcji ustalana jest z donatorem. W katalogu aukcji podano treść przykładowych tabliczek na cześć mecenasa sztuki, który wygrał licytację.

Aukcja jest wyjątkowo uroczysta. Odbywa się w muzeum. To są wydarzenia towarzyskie i artystyczne. Warto obserwować taką aukcję na miejscu, nawet jeśli nie bierze się udziału w licytacji. Organizatorem aukcji jest Stowarzyszenie Przyjaciele Muzeum Narodowego w Warszawie.

Dochód z tegorocznej aukcji wzbogaci kolekcję „Autoportrety XXI”, posłuży jej sfinansowaniu.

Z inicjatywy dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie prof. Łukasza Gawła Stowarzyszenie Przyjaciele Muzeum Narodowego w Warszawie podjęło się realizacji projektu „Autoportrety XXI”. To nawiązanie do kolekcji malarskich autoportretów powstałych na zamówienie wielkiego kolekcjonera Ignacego Korwin-Milewskiego (1846–1926).

Gdybym mógł wybierać obraz do adopcji, to ze zbiorów muzeum wybrałbym „Dziwny ogród” Józefa Mehoffera. To arcydzieło z 1903 roku na pierwszym planie przedstawia małego chłopca. To Zbigniew Mehoffer (1900–1985), synek artysty.

Faktem jest, że w latach 80. poznałem chłopca z obrazu. Jako dziennikarz pomagałem sędziwemu Zbigniewowi Mehofferowi ratować rodzinne zbiory. Opisałem to w książce z 2003 roku „Polskie gniazda rodzinne”. Teraz do wylicytowania jest adopcja pięknego obrazu Mehoffera „Słońce majowe”. Zachęcam do udziału w licytacji.

Inwestycje
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp
Inwestycje
Długie pozycje na rynku gazu wciąż testem charakteru dla inwestorów
Inwestycje
Istota istotności
Inwestycje
Organizacja procesu badania istotności
Inwestycje
Określenie grupy interesariuszy
Inwestycje
Niezbędna dokumentacja