Franciszek Starowieyski na lokatę

Na rynku panuje głód towaru, można na tym zarobić.

Publikacja: 04.02.2024 09:30

Muzealnej wartości praca Franciszka Starowieyskiego.

Muzealnej wartości praca Franciszka Starowieyskiego.

Foto: Fot. Desa Unicum

DESA Unicum 8 lutego licytować będzie interesującą, rzadką pracę Franciszka Starowieyskiego. Różni się ona zasadniczo od prac artysty krążących w handlu. W katalogu aukcji nie napisano, z jakiego okresu twórczości pochodzi kompozycja. Nie każdy się tego domyśli.

Muzealnej wartości praca Franciszka Starowieyskiego.

Muzealnej wartości praca Franciszka Starowieyskiego.

DESA UNICUM

Starowieyski kolekcjonerem

To jest wczesna praca najprawdopodobniej z lat 50., kiedy artysta podpisywał się: Jan Byk. Malował wtedy akwarelą i tuszem. Na aukcji książek możemy upolować jedyny album-monografię o twórczości Starowieyskiego, wydany w 1999 r. przez Galerię Grafiki i Plakatu w Warszawie. Tam zobaczymy podobne wczesne prace. Oprócz wartości artystycznej dzieło ma wartość muzealną. Nadaje się na lokatę, jeśli cena zakupu będzie przystępna. Łatwiej odsprzedamy dzieło tak wyjątkowe.

Starowieyski był wielkim kolekcjonerem. Jako wybitny znawca tematu handlował antykami, najlepsze rzeczy zostawiał dla siebie. Kolekcja zarabiała sama na siebie i na kolekcjonera. To gotowy wzór do naśladowania. Wiedza zawsze procentuje. Zawsze na rynku są rzeczy niedoszacowane, które można odsprzedać z zyskiem.

Kolekcję artysty opisałem m.in. w kwartalniku „Cenne, Bezcenne, Utracone” nr 2/2009. Tekst nosi tytuł „Sarmacka szkoła patrzenia”. Jest tam mój fotoreportaż. Pracownia artysty wyglądała jak najlepsze muzeum sztuki zdobniczej. Można to znaleźć w sieci.

Starowieyski był wielką indywidualnością, dziś niestety zapomnianą. Kto dziś pamięta, że w 1983 r. w filmie „Danton” grał rolę malarza Jacques’a-Louis’a Davida, a Dantonem był sam Gerard Depardieu? Legenda Starowieyskiego wzbogaca wartość handlową jego dzieł.

Starowieyskiego poznałem w 1969 r. na stałym jarmarku staroci przy Dworcu Wschodnim w Warszawie. Tam tanio kupował antyki nierozpoznane przez handlarzy. Niedoszacowane rzeczy znajdował w salonach państwowej DESA i w antykwariatach Paryża lub Nowego Jorku.

Na tej samej aukcji DESA Unicum 8 lutego licytowana będzie elegancka praca Zbigniewa Makowskiego. To muzealnej wartości dzieło tego klasyka powojennej sztuki.

Obraz Zbigniewa Makowskiego.

Obraz Zbigniewa Makowskiego.

FOT. DESA UNICUM

Tego samego dnia 8 lutego Rempex licytować będzie sztukę współczesną. Pod młotek aukcjonera trafi np. litografia z 1955 r. Alicji Halickiej „Plac de la Concorde”. To jest handlowa ciekawostka. Na polskim rynku sztuki panuje głód towaru. Jakiś dostawca towaru kupił gdzieś w świecie, pewnie w hurtowej cenie, końcówkę nakładu grafiki Halickiej. Mniej więcej od roku ta grafika (różne odbitki) krąży na krajowych aukcjach, w różnych cenach, nierzadko spada z licytacji.

Przypomnę, że litografia to technika powtarzalna, odbijana jest w różnych nakładach. W tym wypadku nakład wynosi 220 sztuk, kolejne odbitki są ręcznie numerowane ołówkiem przez autorkę.

Opłaca się w archiwum portalu Artinfo.pl sprawdzić, w jakich cenach oferowano tę litografię. Na przykład w grudniu 2023 r. w krakowskim antykwariacie Connaisseur spadła z licytacji z ceną wywoławczą 1 tys. zł. Teraz w Rempeksie ma cenę 1,8 tys. zł. Dwa razy już była na aukcji w Rempeksie i spadła z ceną wywoławczą 2,4 tys. zł. Warto kupować świadomie.

Krąży po rynku grafika Alicji Halickiej

Krąży po rynku grafika Alicji Halickiej

Rempex

To kolejny wzór do naśladowania, do zarabiania. Nieoficjalni dostawcy towaru penetrują światowy rynek w poszukiwaniu okazyjnie tanich poloników. Tu ktoś znalazł grafikę Alicji Halickiej, która należała do międzynarodowego środowiska Szkoły Paryskiej.

Rodzynek w Rempeksie

Zdzisław Nitka jest klasykiem sztuki współczesnej

Zdzisław Nitka jest klasykiem sztuki współczesnej

Rempex

Jest też w Rempeksie obraz reprezentatywny dla twórczości Zdzisława Nitki. Artysta to już uznany klasyk sztuki współczesnej, wybitny ekspresjonista. Obrazy Nitki są dekoracyjne i względnie tanie.

Rodzynkiem w ofercie Rempeksu jest „Piękny instalator” Jerzego Dudy Gracza. Można powiedzieć, że to jedno ze sztandarowych dzieł malarza.

„Piękny instalator” Jerzego Dudy Gracza

„Piękny instalator” Jerzego Dudy Gracza

Rempex

Krążą po internecie bilanse polskiego rynku aukcyjnego w 2023 r., sporządzone przez portale Arinfo.pl oraz OneBid. Bilans swojej działalności w ubiegłym roku ogłosiła też DESA Unicum. Warto się wczytać w wyniki. Analizy portalu OneBid są o tyle ciekawe, że dotyczą także części rynku numizmatów.

Nie analizuję tych wyników. Jeśli ktoś się samodzielnie wczyta w te interesujące dane, to je łatwiej zapamięta. Najlepiej być podmiotem lektury, zastanawiać się nad tym, co się czyta, rozumieć to.

Od lat brakuje mi w Polsce fachowej instytucji niezależnej od rynku, która badałaby rynek sztuki i ogłaszała samodzielne analizy. Każda z wymienionych powyżej firm uczestniczy w handlu. W naukowym czasopiśmie ufundowanym przez Santander Bank „Santander Art and Culture Law Review” (nr 1/2016) ukazał się mój tekst pt. „Agencja ratingowa dla rynku sztuki”. Tekst jest dostępny w sieci, tam wyliczam korzyści z istnienia takiej instytucji.

Ekonomiści rzadko podejmują się analizy rynku sztuki, a jeśli już to robią, to często niekompetentnie. Przed laty wielka firma, która zajmuje się audytem finansowym, przekonywała, że nasza sztuka idealnie nadaje się na inwestycję. Jako przykład podawano m.in. sprzedaż obrazu Jerzego Nowosielskiego, która właścicielowi miała przynieść tysiące procent zysku. Ten i inne podobne wnioski były niefachowe, nieuzasadnione, obliczone były na robienie sensacji.

Nie brano pod uwagę faktu, że wysoki wzrost ceny obrazu Nowosielskiego nastąpił wyłącznie z powodu zmiany ustroju ekonomiczno-politycznego nad Wisłą. Ten wzrost jest nie do powtórzenia! To nie jest metoda, którą może zastosować inwestor. Obraz Nowosielskiego kupiono za grosze w PRL, kiedy sztuka współczesna nie miała u nas rynkowej wartości.

Dlaczego nie ma analizy, od czego zależy sukces lub upadek domów aukcyjnych? Na przykład 20 lat temu wspomniany Rempex to była czołowa firma, jeśli nie druga, to trzecia w kraju. Co spowodowało, że Rempex radykalnie zjechał w dół w rankingu firm? Metoda zarządzania? Cechy osobowości zarządzających? Dlaczego nie ma dyskusji na podobne tematy? To byłyby dyskusje o wartości edukacyjnej.

W atmosferze otwartej, merytorycznej dyskusji inwestorzy i kolekcjonerzy szybciej uczyliby się, jak mądrze wydawać pieniądze na aukcjach i w galeriach.

Parkiet PLUS
W kolejnych miesiącach KGHM nie zaskoczy pozytywnie wynikami
Parkiet PLUS
Giełdowe firmy biotechnologiczne wkraczają w nowy etap
Parkiet PLUS
Tomasz Matras, TFI PZU: 2025 r. zapowiada się dobrze dla akcji, szczególnie polskich
Parkiet PLUS
JSW kupuje czas, sięga po oszczędności. Te wkrótce się skończą
Parkiet PLUS
Kraje OPEC straciły kontrolę nad rynkiem
Parkiet PLUS
Przed nami statystycznie najtrudniejszy dla akcji miesiąc roku