Jak mogę sprzedać akcje w wezwaniu do sprzedaży? W każdym domu maklerskim? Co, jeżeli mój broker nie przyjmuje zapisów?

Fakt, że zapisy w ramach wezwania do sprzedaży akcji przyjmuje inny broker, w niczym nie ogranicza praw akcjonariusza, który ma rachunek inwestycyjny w innym domu maklerskim, do zbycia papierów.

Aktualizacja: 15.02.2017 04:28 Publikacja: 15.03.2013 05:00

Jak mogę sprzedać akcje w wezwaniu do sprzedaży? W każdym domu maklerskim? Co, jeżeli mój broker nie przyjmuje zapisów?

Foto: PARKIET

Wezwania do sprzedaży akcji, zwłaszcza jeśli wzywający proponuje uczciwą cenę, to dobra okazja do wyjścia z inwestycji. Pozostając z papierami inwestor musi się bowiem liczyć, że inni udziałowcy zdecydują się pozbyć akcji, co negatywnie się przełoży na ich płynność giełdową i w przyszłości może znacznie utrudnić mu wycofanie się z inwestycji.

Sprzedaż akcji w wezwaniu jest stosunkowo prostą sprawą. Najłatwiej mają inwestorzy, którzy trzymają walory na rachunkach inwestycyjnych w tym samym domu maklerskim, które obsługuje wezwanie. Wystarczy, że zgłoszą brokerowi gotowość zbycia papierów.

Najczęściej nie muszą nawet robić tego osobiście w punkcie obsługi klienta.

Wystarczy, że wypełnią stosowny formularz przez Internet. Następnie pozostaje im tylko czekać aż stosowna kwota po rozliczeniu wezwania znajdzie się na ich rachunku inwestycyjnym (należy pamiętać o kwestii podatku). Nieco więcej wysiłku muszą włożyć inwestorzy, którzy korzystają z usług innego brokera, niż obsługujący wezwanie.

Muszą najpierw zablokować akcje, które chcą zbyć, wziąć od swojego brokera świadectwo depozytowe, a następnie dostarczyć je do domu maklerskiego, które prowadzi wezwanie.

Reklama
Reklama
Inwestycje
Złoto nie przestaje zadziwiać i śrubuje historyczny rekord
Inwestycje
W II połowie roku najlepszym atakiem zdywersyfikowana obrona
Inwestycje
Naucz się tracić, abyś mógł zyskiwać
Inwestycje
Ubezpieczenie D&O w kontekście sporu ubezpieczeniowego
Inwestycje
Podział zysku w kontekście normatywnym i wedle preferencji akcjonariuszy spółek publicznych
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Korekta tak, ale nie zatrzyma ona hossy
Reklama
Reklama