Metody gry Larry’ego Williamsa, mistrza spekulacji z 1987 roku

Przybliżamy sylwetkę kolejnej ikony tradingu. Zwycięzcy mistrzostw świata spekulantów Robbins Cup z 1987 r., zwolennika mechanicznych systemów, twórcy wielu wskaźników analitycznych.

Aktualizacja: 11.02.2017 11:03 Publikacja: 10.10.2013 06:00

Postanowiłem sprawdzić skuteczność najprostszej z przykładowych strategii Williamsa na rynku kontrak

Postanowiłem sprawdzić skuteczność najprostszej z przykładowych strategii Williamsa na rynku kontraktów na WIG20. Wziąłem więc pod lupę system wybić z kanałów 48-dniowych. Sygnał do zajęcia długiej pozycji to zamknięcie sesji powyżej maksimum z 48 poprzednich sesji. Stop lossem w takim podejściu jest minimum z ostatnich 24 sesji. Przy zajmowaniu pozycji krótkiej postępujemy analogicznie. Test przeprowadziłem na danych dziennych od początku 2000 r. do września 2013 r., bez uwzględniania prowizji i poślizgów cenowych. Wynik jest niestety słaby. System dał zarobić 27 pkt. Relacja średniego zysku do średniej straty wyniosła 1,95, przy trafności na poziomie 34 proc. Warto jednak zauważyć, że system dedykowany był rynkom towarowym. Ponadto, z uwagi na specyfikę każdego rynku, warto przeprowadzić optymalizację i poszukać innych parametrów kanałów, które mogą dać lepsze rezultaty.PZ

Foto: GG Parkiet

Podczas 12-miesięcznej rywalizacji zamienił 10 tys. dolarów w ponad 1 milion i zdeklasował konkurencję. W taki sposób w 1987 r. Larry Williams wygrał międzynarodowe mistrzostwa spekulacji giełdowej Robbins Cup i udowodnił, że miejsce w czołówce traderów z Wall Street po prostu mu się należy. Nie był to jednorazowy wyskok. Swoje pierwsze duże pieniądze na rynkach finansowych zarobił już w 1970 r., o czym później napisał książkę „How I made a million dollars trading commodities last year".

Williams należy do zwolenników mechanicznych systemów inwestycyjnych. Zawsze starał się wydarzenia rynkowe opisywać za pomocą narzędzi technicznych. Dzięki temu nastroje inwestorów czy ruchy dużych graczy mógł wyrazić drogą liczbową, a więc łatwą do zaprogramowania. Efektem jego podejścia jest wiele wskaźników analizy technicznej, jak %R Williamsa, Ultimate Oscilator oraz wskaźnik akumulacja/dystrybucja, a także wiele automatycznych strategii inwestycyjnych. Jego koncepcje cały czas ewoluują, bo jak sam podkreśla – rynki się zmieniają i musimy się do nich dostosowywać. Jego bogatego zbioru systemów inwestycyjnych nie da się opisać w jednym artykule, dlatego postaram się przybliżyć tylko kilka przykładów, które mogą stanowić punkt wyjścia do budowania własnego podejścia do spekulacji.

Czysta technika...

Swój pierwszy system Williams opracował w drugiej połowie lat 60. Bazował on na średniej kroczącej i wskaźniku wykupienia i był przeznaczony dla rynku akcji. Sygnałem sprzedaży był spadek ceny poniżej krótkoterminowej średniej, przy wykupionym rynku. Kupować należało natomiast wtedy, gdy średnia zwracała się ku górze, a rynek był wyprzedany. Była to więc koncepcja kontrariańska, zakładająca łapanie punktów zwrotnych na wykresie. Williams stosował trzy- lub czterodniową średnią, a do oceny wykupienia używał 14-dniowego wskaźnika zmiany, czyli ROC.

Na podstawie późniejszych obserwacji Williams doszedł do wniosku, że łatwiejszą koncepcją może być kupowanie w okresach silnego rynku. Jak stwierdził w jednym z wywiadów – kiedy rynek zaczyna przekraczać pewien punkt, trzeba wskakiwać do rozpędzającego się pociągu. Metodą zgodną z tą filozofią były wybicia ponad punkty ekstremalne. Williams proponował, by sygnałem do zajęcia długiej pozycji był wzrost ceny powyżej maksimum z ostatnich 48 dni, a do zajęcia krótkiej – spadek poniżej minimum z 48 dni. Stop loss w takim podejściu należało umieszczać odpowiednio na poziomie 24-dniowego minimum i maksimum. Strategia ta była dedykowana rynkowi towarowemu.

Uwadze Williamsa nie umknęła również spekulacja z wykorzystaniem luk cenowych. Podobnie jak wielu innych traderów, on również zauważył potencjał w pojawiających się na wykresach „pustych miejscach". Jedna z jego strategii zakładała, że jeśli rynek otworzy się luką wzrostową (otwarcie powyżej wczorajszego maksimum) i kurs spadnie poniżej maksimum z poprzedniej sesji, należy otworzyć pozycję krótką. Sygnałem kupna było natomiast zamknięcie luki spadkowej, która pojawiła się na starcie notowań.

Strategia dla Krutsingera

Ciekawą strategię spekulacyjną opisał Williams w 1997 r. przy okazji wywiadu do książki Joe Krutsingera „Systemy transakcyjne. Sekrety mistrzów". Był to system przeznaczony do spekulacji na rynku funta brytyjskiego. Pozycję długą należało zajmować na poziomie projektowanego maksimum z ostatnich 14 dni, a krótką na poziomie projektowanego minimum z 14 dni. Czym są owe tajemnicze ekstrema? Projektowane maksimum uzyskuje się następująco. Sumujemy ceny: maksymalną, minimalną i zamknięcia, i dzielimy wynik przez trzy. Uzyskaną wartość mnożymy przez dwa i odejmujemy cenę minimalną. Obliczenie projektowanego minimum różni się tylko tym, że w ostatnim działaniu odejmujemy cenę maksymalną. Takie ekstrema obliczyć należy dla ostatnich 14 dni. Dla pozycji długiej linią obrony jest najniższe projektowane minimum, a dla krótkiej – najwyższe projektowane maksimum z analizowanego okresu.

Krutsinger przetestował ten system na funcie brytyjskim dla okresu maj 1987 r. – luty 1996 r., zakładając ciągłe odwracanie pozycji. System przyniósł łączną stopę zwrotu 659 proc. Relacja średniego zysku do średniej straty wyniosła 2,61 przy trafności na poziomie 47 proc.

Filtry i stopy

Oprócz klarownych kryteriów wejścia i wyjścia z rynku Williams stosował również dodatkowe filtry, które decydowały o wiarygodności sygnałów. Jednym z ważniejszych filtrów stosowanych na rynku towarowym był na przykład udział dużych graczy w liczbie otwartych pozycji. Mógł go śledzić dzięki raportom publikowanym raz w tygodniu przez organ nadzoru. Co ciekawe, z tych samych raportów korzystał też Jim Rogers, którego sylwetkę przybliżałem tydzień temu.

Ponadto Williams zawsze odgórnie przyjmował plan realizacji strat. W pojedynczej transakcji nie ryzykował więcej niż 5 proc. posiadanych środków. Jeśli kurs poruszał się w korzystną dla niego stronę, stosował stop podążający. Co warte uwagi, nigdy nie używał docelowych poziomów zysku. Uważał, że są one szkodliwe dla skuteczności systemów.

[email protected]

Larry Williams: dziennikarz, spekulant, pisarz i wykładowca w jednym

Larry Richard Williams urodził się w 1942 r. w Miles City w stanie Montana. Studiował dziennikarstwo na University of Oregon i właśnie podczas studiów po raz pierwszy zainteresował się giełdą. W 1963 r., po zamachu na prezydenta Kennedy'ego, indeks Dow Jones spadł o 30 proc. i młody Williams uznał ten moment za dobrą okazję do wejścia na rynek. Pierwsze kroki w giełdowej karierze nie były najlepsze – do 1964 r. stracił połowę środków. Porażka podziałała jednak dopingująco. Williams zaczął studiować cykle gospodarcze i ich korelacje z giełdową koniunkturą. Obserwował rynki, czytał fachową literaturę, zaczął korzystać ze średnich kroczących i teorii Dowa. W międzyczasie stworzył własny wskaźnik Williams %R. Interesował się nie tylko rynkiem akcji, ale także towarowym. Gdy w 1979 r. na NYSE uruchomiono handel kontraktami terminowymi, Williams zafascynował się komputerowymi technikami handlu. Dzięki wiedzy o cyklicznych trendach na rynku towarowym i znajomości narzędzi analizy technicznej, tworzył automatyczne systemu transakcyjne. Dzięki nim w 1987 r. zwyciężył w Robbins Cup. Co ciekawe, jego córka wygrała te mistrzostwa 10 lat później. Późniejsze lata kariery Williams poświęcił na pisanie książek i prowadzenie płatnych seminariów „Million Dollar Challenge". Podczas tych wykładów obracał kwotą 1 miliona dolarów, a 20 proc. zysku przeznaczał dla słuchaczy.PZ

Słownik trudnych pojęć

Wskaźnik %R Williamsa | Przeznaczony do identyfikacji momentów wykupienia i wyprzedania rynku. Najlepsze sygnały daje podczas trendów horyzontalnych. Jest wskaźnikiem wyprzedzającym – osiąga maksimum, a następnie zaczyna spadać na kilka sesji przed wystąpieniem szczytu i początkiem spadków cen (analogicznie dzieje się przed zwyżkami cen).

Akumulacja/Dystrybucja | Wskaźnik informuje, czy zmianom cen towarzyszą zwiększone ruchy akumulacyjne czy dystrybucyjne. Jeżeli kurs rośnie i równolegle przyrastają obroty, wówczas jest to zwiększona akumulacja – wskaźnik rośnie. Wzrost obrotów na zniżce odbierany jest jako zwiększona dystrybucja – wskaźnik spada.

ROC | Wskaźnik zakresu zmiany. Pokazuje relację obecnej ceny do ceny sprzed n sesji. Jest to wskaźnik impetu.

Ultimate Oscilator | Jest to typowy oscylator. Osiąga wartości w przedziale 0-100. Łączy w sobie ważoną sumę trzech oscylatorów o różnych przedziałach czasowych. Według Williamsa podstawowe sygnały płyną w momencie pojawienia się dywergencji w skrajnych stanach rynku.     PZ

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę