Przez 18 lat z rzędu, prowadząc własny fundusz inwestycyjny, uzyskiwał średnią roczną stopę zwrotu 72 proc., a pierwszą stratę w wysokości 35 proc. poniósł w 1990 r. Takimi wynikami może się pochwalić Victor Sperandeo, jeden z najskuteczniejszych traderów na Wall Street w drugiej połowie XX wieku. Co ciekawe, największe znaczenie dla giełdowego sukcesu miało w jego przypadku zamiłowanie do gier hazardowych. I nie chodzi tu o ślepe obstawianie liczb w ruletce, ale o matematyczne szacowanie ryzyka. Jak mówił sam Sperandeo – strategia inwestycyjna, w której nie można udowodnić, że prawdopodobieństwo zwycięstwa jest większe niż porażki, jest z góry skazana na klęskę. Jego zdaniem inwestowanie ma sens tylko wtedy, gdy szanse są po stronie inwestora. Jak szukać owych szans i przeciągnąć je na swoją stronę? O tym poniżej.
Szukamy przewagi
Poszukiwanie szans na rynku polega na analizie historycznych zmian kursów. Jeśli uda nam się znaleźć na wykresie pewne sygnały, których wystąpienie skutkowało w odpowiedniej liczbie przypadków konkretną zmianą ceny, wówczas jesteśmy w stanie oszacować oczekiwaną stopę zwrotu i stosunek zysku do ryzyka strategii bazującej na takich sygnałach.
W taki sposób podchodził do rynku Alan Adrews, twórca wskaźnika Andrews's Pitchfork, który zauważył, że kursy po wykonaniu fali korekty w 80 proc. przypadków wracają do linii mediany (łączy lokalny szczyt lub dołek ze środkiem fali korekty). Przy takiej trafności sygnałów można już było konstruować sensowną strategię.
Zbliżona do tej filozofii wydaje się też legendarna „strategia żółwi", której przewaga polegała na tym, że wybicie z kanału cenowego o konkretnej długości (20 lub 55 dni) było statystycznie początkiem silnego trendu.
W taki nurt myślenia o tradingu wpisuje się także podejście Victora Sperandeo. Dla niego kluczowe znaczenie miał trend, który definiował jako sekwencję coraz wyżej położonych dołków (trend wzrostowy) utrzymującą się przynajmniej przez sześć tygodni. Trader poddał analizie trendy, które wystąpiły na Wall Street od 1945 r., i doszedł do wniosku, że przeciętny trend trwa 107 dni i powoduje zmianę notowań o 20 proc. Dzięki takim statystykom Sperandeo mógł ocenić swoje szanse.