Jak jednak uważa Mateusz Groszek, analityk Admiral Markest ma to głównie związek z tym, co się działo na globalnym rynku, aniżeli z fundamentalną sytuacją australijskiego waluty. – Ostatnia wyprzedaż została spowodowana tylko i wyłącznie long squeeze, czyli pośpiesznym zamykaniem długich pozycji na rynku kontraktów terminowych na EUR/USD – uważa Groszek, który jednocześnie twierdzi, że po ostatnim ruchu są szanse jednak na umocnienie się dolara australijskiego. – Pierwszym czynnikiem wspierającym odbicie notowań AUD/USD jest ruda żelaza, która przez ostatni miesiąc zyskała na wartości. Ruda żelaza jest głównym produktem eksportowym Australii, dlatego notowania tego surowca w dużym stopniu wpływają na siłę dolara australijskiego – twierdzi Groszek. Do tego dochodzą jeszcze inne ważne czynniki, również te związane z polityką pieniężną. – Oprócz tego w ostatnich miesiącach inflacja CPI w Australii ustabilizowała się, co może sprzyjać zmianie retoryki banku centralnego na temat przyszłej polityki monetarnej. Ewentualne pogłoski o możliwej podwyżce stóp procentowych doprowadziłyby do umocnienia tamtejszej waluty – twierdzi analityk Admiral Markets.

Foto: GG Parkiet

Warto wspomnieć, że przecena dolara australijskiego rozpoczęła się pod koniec stycznia. Nawet jednak biorąc ją pod uwagę, to i tak się okazuje, że w ciągu roku kurs AUD/USD wzrósł o 1,5 proc. Zdaniem Groszka długoterminowe spojrzenie na tę parę również może napawać optymizmem. – Scenariusz wzrostowy wspierany jest również przez analizę techniczną, według której ostatnią deprecjację możemy uznać jedynie za korektę długoterminowego trendu wzrostowego – twierdzi Groszek.