Narzekamy na bardzo niskie oprocentowanie depozytów. Ale w 2019 r. może być jeszcze gorzej. Stawki raczej się nie zwiększą i skromne odsetki może pochłonąć rosnąca inflacja. Co więcej, może też uszczknąć trochę kapitału. Niewykluczone, że tak będzie jeszcze przez trzy lata.
Wiele wskazuje na to, że Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych do połowy 2020 r. Duże banki nie narzekają na niedostatek pieniędzy zdeponowanych przez klientów, nie muszą więc zabiegać o lokaty, podnosząc oprocentowanie. Natomiast inflacja prawdopodobnie będzie stopniowo rosnąć. Dla oszczędzających oznacza to jedno: większość lokat – po uwzględnieniu inflacji i 19-proc. podatku od zysków kapitałowych – będzie przynosić straty.
Wszystko zależy od wzrostu cen
Zdaniem Bartosza Turka, analityka Open Finance, taka niekorzystna sytuacja może potrwać jeszcze trzy lata. W 2019 r. realne straty oszczędzających w bankach mogą być najwyższe od dekady, jeśli przeciętne oprocentowanie pozostanie na podobnym jak teraz poziomie, a inflacja przyspieszy, przekraczając 3 proc. Może być nawet tak, że inflacja roczna okaże się dwukrotnie wyższa od średniego oprocentowania 12-miesięcznych depozytów.
Wiele zależy od tego, jak będzie się kształtowała inflacja. NBP w listopadowej projekcji zakłada, że w przyszłym roku wzrośnie do 3,2 proc.