Jego prezes Lesław Wojtas twierdzi, że prowadzone są negocjacje z firmą z Podkarpacia. Nie ujawnia jej nazwy. Jednym z większych przedsiębiorstw na tym rynku są Zakłady Mięsne Dobrowolscy. Czy o tę firmę chodzi?
– Nic nam o tym nie wiadomo – mówi tylko Grzegorz Leśniak, zastępca dyrektora generalnego ZM Dobrowolscy. PBS ma 10 proc. kapitału Beef-Sanu. Trwa wezwanie, w ramach którego chce dokupić akcji, tak aby kontrolować 66 proc. Potem odsprzeda firmę inwestorowi z branży.
Jak się dowiedzieliśmy, trwa też poszukiwanie inwestora dla spółek zależnych Beef-Sanu: Zakładów Mięsnych Mysław oraz Abakusa. – Prowadzimy rozmowy także w tej sprawie. Już nawet w zawieranych umowach kredytowych pojawiły się zapisy, że powinniśmy poszukać dodatkowego kapitału dla tych firm – potwierdza Lucjan Pilśniak, prezes ZM Mysław i do niedawna największy udziałowiec Beef-Sanu. Dodaje, że Mysławowi brakuje również kapitału obrotowego.
– Prosiłem pana Biela (prezes Beef-Sanu – red.) o pożyczkę dla Mysława, jednak odmówił, mimo że najpierw ją obiecał – mówi Pilśniak. Jerzy Biel twierdzi z kolei, że udzielenie takiej pożyczki byłoby ryzykowne dla spółki matki.
– W związku z odmową prezesa Biela musieliśmy znaleźć inne źródło finansowania. Właśnie załatwiłem faktoring – mówi Pilśniak. Dodaje, że w tym roku sprzedaż Mysława powinna się zwiększyć o 20–30 proc. – Wzrosną również marże, bo bardziej niż na rozbiór stawiamy na przetwórstwo mięsa – mówi.