– Pojawiła się rozbieżność co do kierunku rozwoju spółki. Moja wizja opierała się na dużych przejęciach oraz na kładzeniu większego nacisku na rozwój bardzo perspektywicznego segmentu karmy dla zwierząt. Nasz kluczowy akcjonariusz Marek Jutkiewicz był innego zdania – mówi Piątkowski. Nie zdradza swoich dalszych planów zawodowych. – Na pewno nie są one związane z konkurencyjną spółką – mówi.
Marek Jutkiewicz, współzałożyciel Hoopa, został udziałowcem Mispolu w czerwcu. Obecnie ma około 14 proc. kapitału (wliczając walory nowej emisji). Jak niedawno powiedział „Parkietowi”, chce zwiększać zaangażowanie, aby na początek dojść do progu 33 proc. w kapitale giełdowej spółki. Zasygnalizował też, że zamierza sprowadzić swoich ludzi z Hoopa, aby wspomogli sprzedaż produktów Mispolu. – Pan Jutkiewicz dysponuje takim kapitałem, który daje mu prawo do decydowania o strategii spółki – przyznaje Piątkowski.
Nowa prezes Mispolu Mirosława Achinger pracowała m.in. w międzynarodowych koncernach, takich jak np. Unilever. – Pani Achinger jest doświadczonym menedżerem. Jednym z jej pierwszych zadań będzie przedstawienie planów ekonomicznych na najbliższe lata – mówi Krzysztof Smolarczyk, przewodniczący rady nadzorczej Mispolu. Piątkowski podkreśla, że zostawia spółkę w dobrym stanie. – Mispol wyszedł z kryzysu obronną ręką. Czynniki rynkowe już są sprzyjające. Wprowadziliśmy podwyżki cen naszych produktów. Sytuacja na rynkach walutowych i surowcowych też się unormowała – mówi.
W I półroczu grupa miała blisko 6 mln zł straty netto, przy 132 mln zł przychodów ze sprzedaży. – Lipiec, sierpień i wrzesień to były udane miesiące. Spodziewamy się ładnego zysku netto – mówi Piątkowski. Dodaje, że wyniki za II półrocze mogą w dużym stopniu zniwelować stratę z pierwszego.