Do końca października miała zapaść decyzja w sprawie zakupu przez Wilbo niemieckiej spółki z branży. – Sprawa już jest nieaktualna. Sprzedający wybrał inną ofertę – mówi Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo. Dodaje, że giełdowa spółka nie rezygnuje z przejęć. – Prowadzimy rozmowy z podmiotami krajowymi. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł poinformować o konkretach. Nie wykluczamy też podjęcia negocjacji ze spółkami zagranicznymi – mówi Stypułkowski. Dodaje że największym problemem przy tego typu rozmowach jest wycena.

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, niemiecką spółką, którą Wilbo chciało kupić, jest Hawesta. – Nie komentuję, czy chodzi o tę firmę – mówi Stypułkowski. Hawesta to podmiot o wielkości zbliżonej do giełdowej firmy. Ma siedzibę w Lübeck. Zatrudnia około 300 osób.

Właśnie została kupiona przez konkurenta – firmę Ruegen Fisch. Wartości transakcji nie ujawniono.