Do końca roku obrotowego 2010/2011 roku grupa Bakallandu chce osiągnąć 300 mln zł przychodów ze sprzedaży. Marian Owerko, prezes spółki podkreśla, że te szacunki nie uwzględniają potencjalnych akwizycji. W planach jest również zwiększenie udziałów rynkowych. Według danych AC Nielsen, Bakalland (wartościowo) ma pierwszą pozycję na rynku z 24-proc. – Chcemy kontrolować około 30 proc. Pomóc ma w tym zwiększenie dystrybucji i wprowadzenie nowych produktów - mówi Owerko. Dodaje, że rynek bakalii rośnie około 7-10 proc.

Niedawno spółka zdecydowała się na produkcję płatków śniadaniowych. W planach ma wejście w jeszcze inne segmenty rynku. – Nie mogę zdradzić jakie – mówi Owerko.

Tymczasem grupa opublikowała dobre wyniki za I kwartał roku obrotowego 2009/2010. Obroty wzrosły o 3 proc., do 34,2 mln zł. Zysk operacyjny – podobnie jak przed rokiem - wyniósł prawie 1,5 mln zł. Jednak wyższy był zysk netto. W I kwartale tego roku wyniósł 1,45 mln zł, wobec 0,2 mln zł przed rokiem. Wynika to w dużej mierze z tego, że w ubiegłym roku spółka miała znacznie wyższe koszty finansowe, spowodowane niekorzystną dla niej sytuacją na rynku walutowym (Bakalland jest znaczącym importerem).