– Prognozowaliśmy zysk netto na poziomie 15,6 mln zł, podczas gdy spółka podała 15 mln zł. Różnica wynika z wyższej niż się spodziewaliśmy efektywnej stopy podatkowej.

Zysk operacyjny wyniósł 23 mln zł, natomiast my spodziewaliśmy się 21 mln zł – komentuje Sylwia Jaśkiewicz, analityk Domu Maklerskiego IDMSA. Pozostałe koszty operacyjne były mniejsze, niż się spodziewano. – Co oznacza, że zysk na sprzedaży był nieco lepszy niż nasza prognoza – wskazuje Jaśkiewicz.

Na poprawę marży brutto na sprzedaży zwraca też uwagę Tomasz Manowiec, analityk Biura Maklerskiego BGŻ. – To potwierdza skuteczność działania grupy po połączeniu. Pod kontrolą pozostają też koszty, dzięki czemu wyniki operacyjne uległy znaczącej poprawie po uwzględnieniu zdarzeń jednorazowych z 2008 roku – mówi.

Rok 2009 był pierwszym pełnym rokiem działalności grupy w nowym, poszerzonym o Rast i Rabat Pomorze, składzie. – W 2009 roku skupiliśmy się na rozwoju organicznym. Równocześnie rozpoczęliśmy procesy akwizycyjne w segmencie detalicznym i dystrybucyjnym, które mogą sprawić, iż w roku 2010 grupa się powiększy – zapowiada Andrzej Wojciechowicz, prezes spółki.

Bomi było jedną z nielicznych giełdowych firm, które podały prognozy na 2009 rok. Plan zysku netto został wykonany w 94 proc., a przychodów – w 91 proc. Nie wiadomo, czy w tym roku zarząd też poda prognozy. Biuro Maklerskie BGŻ spodziewa się, że w 2010 roku zysk netto grupy wyniesie 47,1 mln zł, a obroty przekroczą 1,8 mld zł. Według szacunków DM IDMSA będzie to odpowiednio 51,3 mln zł oraz prawie 1,7 mld zł.Na zamknięciu wczorajszej sesji akcje Bomi wyceniono na 14,1 zł (+3 proc.).