W ramach uchwalonego wczoraj programu motywacyjnego około 50 kluczowych menedżerów Emperii może dostać obligacje uprawniające do objęcia nowych akcji.
Są dwa założenia programu. Po pierwsze, stopa zwrotu z akcji Emperii w 2010 r. nie może być niższa niż zmiana WIG. To tzw. rynkowa część opcji, w ramach której przyznane może być do 25 proc. całkowitej liczby obligacji.
Drugi cel jest finansowy (pozostałe 75 proc. obligacji) i dotyczy prognozowanej wartości zysku netto na akcję. W 2010 roku ma on wynieść 5,62 zł, w 2011 r. 6,75 zł, a w 2012 r. – 8,1 zł. Kapitał Emperii dzieli się na 15,1 mln walorów. To oznacza, że tegoroczny czysty zarobek miałby wynieść około 85 mln zł, a w 2011 roku około 102 mln zł.
[srodtytul]Analityk: z zyskami nie będzie łatwo...[/srodtytul]
– Założenia programu motywacyjnego są bardzo ambitne. Biorąc pod uwagę, że wynik w 2009 r. w istotnej części pochodził z transakcji jednorazowych (ponad 9 mln zł), realizacja programu motywacyjnego wymagałaby wzrostu zysku netto o ponad 40 proc. w tym roku i jego podwojenia w ciągu dwóch lat – mówi Tomasz Manowiec, analityk Biura Maklerskiego BGŻ. Dodaje, że jego zdaniem tak duża poprawa jest mało prawdopodobna. – W swoich prognozach zakładam na ten rok zysk w granicach 70 mln zł i nieco ponad 80 mln w 2011 r. – mówi.