Wyniki mają być lepsze od ubiegłorocznych m.in. dzięki umacniającemu się złotemu oraz zwiększeniu produkcji w spółce zależnej Latterii Tinis (mleczarnia). North Coast udzielił jej niedawno ok. 6,5 mln zł pożyczki. Pieniądze mają być wykorzystane na spłatę zobowiązań wynikających z modernizacji zakładu.
– Z miesiąca na miesiąc pozyskujemy nowych odbiorców. Produkujemy już dwa razy więcej niż pod koniec zeszłego roku. Przewidujemy, że jeszcze w tym półroczu uda nam się uzyskać satysfakcjonujący pułap, czyli wykorzystanie większości mocy produkcyjnych – mówi Pezzolato. Na razie Latteria Tinis ma negatywny wpływ na wyniki grupy. W 2009 r. North Coast miał prawie 0,6 mln zł skonsolidowanego zysku netto (przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej) i 115 mln zł obrotów. Tymczasem spółka matka zarobiła 4 mln zł przy prawie 109 mln zł przychodów ze sprzedaży.
North Coast zajmuje się dystrybucją żywności importowanej. Zadebiutował na GPW w 2006 r. Co roku wypłacał dywidendę. Czy w tym roku również to zrobi? – Nasza polityka w zakresie dywidendy jest niezmienna – mówi Pezzolato. Zaznacza jednak, że jest za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje. – Sprawa jest uzależniona od osiąganych wyników i potrzeb kapitałowych – podkreśla.