Szef lublinieckiej spółki zakłada jednocześnie, że utrzymany zostanie, o 20 proc. wyższy niż przed rokiem, poziom sprzedaży włóknin. To jego zdaniem efekt poprawy sytuacji w branży motoryzacyjnej (jest głównym odbiorcą) i aktywności pionu handlowego firmy.
Celem zarządu jest uzyskanie w skali całego roku lepszych wyników niż w 2009 r. (zysk netto wyniósł wówczas 5,2 mln zł, przy 167,5 mln zł przychodów). Pierwsze trzy miesiące tego roku były jednak słabsze niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku. Teraz Lentex zarobił na czysto tylko 363 tys. zł, a rok wcześniej było to ponad 1 mln zł. – To przez większy udział sprzedaży włóknin, w ogólnych obrotach, które zapewniają niższą rentowność. Dla nas ważne jest, że również ten segment jest już dochodowy. Z kolei wykładziny sprzedawały się gorzej przez długą zimę – mówi Karski. W poprawie efektywności segmentu włókninowego pomogło głównie zwiększenie skali działania oraz restrukturyzacja.
Lentex poinformował wczoraj o oddaleniu powództwa spółki Stelli Pack. Decyzją sądu ma ona zwrócić też koszty procesu. Lentex w zeszłym roku podpisał ze Stellą Pack porozumienie, na podstawie którego miał objąć jej akcje. Do tego jednak nie doszło, jak podkreśla zarząd Lenteku, z winy tej spółki. Ostatnio wystąpiła ona o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego.