Obroty w ciągu ostatnich sześciu lat wzrosły 3,5-krotnie. Na ten rok prezes DAX Cosmetics Jacek Majdax zapowiada wzrost przychodów ze sprzedaży o ok. 25 proc. Będzie to możliwe, ponieważ w sierpniu DAX Cosmetics ma zakończyć rozbudowę fabryki, którą rozpoczął w ubiegłym roku. Inwestycja pochłonęła 16 mln zł, z czego 5,3 mln zł pochodziło z dotacji z Unii Europejskiej. Dzięki rozbudowie moce produkcyjne zwiększą się o 60 proc.
– Ta inwestycja jest dla nas kluczowa, ponieważ z roku na rok poszerzamy portfolio produktów. W 2010 r. na rynku pojawią się nowe produkty we wszystkich naszych markach – mówi Jacek Majdax.
DAX Cosmetics rozwija również eksport, którego wartość w 2009 r. wzrosła o 22 proc. W tym roku firma zaczęła sprzedawać kosmetyki do Portugalii, Gruzji, Libanu i Hongkongu. Inne kraje, w których można kupić produkty firmy, to m.in.: USA, Wielka Brytania, Szwecja, Niemcy, Korea Południowa, Cypr, Białoruś, Węgry, Czechy, Bułgaria, Arabia Saudyjska czy Azerbejdżan.
W Polsce DAX Cosmetics ma dość mocną pozycję w segmencie kosmetyków do pielęgnacji twarzy – zajmuje trzecie miejsce pod względem sprzedaży ilościowej (9,4 proc. udziałów; wyprzedzają go L’Oreal i Ziaja) i siódme pod względem wartościowym (6,2 proc. udziałów).
Drugim ważnym obszarem są kosmetyki do opalania. W ubiegłym sezonie DAX był liderem rynku pod względem ilościowym w tym segmencie, zajmując miejsce mającej problemy finansowe Kolastyny. Kontrolując 16,7 proc. rynku, wyprzedza marki Ziaja, Soraya, Kolastyna i Nivea. W ujęciu wartościowym firma zajmuje drugie miejsce za Niveą. [ramka][b]77,7 mln zł[/b] – takie przychody osiągnęła spółka DAX Cosmetics w 2009 roku. W ciągu sześciu lat jej obroty wzrosły 3,5-krotnie [/ramka]