W pierwszym kwartale sprzedaż mebli na rynku detalicznym spadła w zależności od firmy od kilkunastu do nawet 30 proc. Jeśli chodzi o producentów, mają się trochę lepiej, bo ratują się oni eksportem i aż tak dużych spadków nie odczuwają – mówi Sebastian Ćwik, wiceprezes i współwłaściciel sieci Meble Agata, jednej z największych w Polsce meblowych firm dystrybucyjnych.
Ćwik nie spodziewa się poprawy ani w tym, ani w przyszłym roku. Ocieplenie w branży może pojawić się dopiero w 2012 r. – Klienci są teraz zachowawczy – mówi Ćwik. Meble Agata notują około 12-proc. spadek sprzedaży. Ten rok firma ma zakończyć przychodami rzędu 500 mln zł.
Ćwik wskazuje, że Meble Agata, podobnie jak Black Red White, są firmą ze stabilnym zapleczem finansowym i własnymi obiektami handlowymi, dlatego nie boją się kryzysu. – Spółka ma obecnie 12 salonów, z czego wynajmuje cztery – podkreśla Sebastian Ćwik.
[srodtytul]Usłyszymy o bankructwach? [/srodtytul]
Optymizmu brak też Markowi Kołakowskiemu, prezesowi i właścicielowi produkującego meble Mebelplastu.– W I kwartale tego roku zanotowaliśmy niższą sprzedaż, choć nie znaczy to, że w spółce źle się dzieje. Podjęliśmy szereg działań, które skutkują poprawą marży netto – podkreśla Kołakowski. – Ledwo wyszliśmy z jednego kryzysu, a już jesteśmy atakowani potrzebą ratowania Grecji czy Hiszpanii. Te wydarzenia powodują spadek konsumpcji na rynkach eksportowych i rynku krajowym – dodaje Kołakowski.