Sprzedaż wiosennych kolekcji poszła nam dobrze – mówi Witold Jesionowski, prezes Gino Rossi. Podkreśla, że kwiecień był dobry mimo ograniczonego handlu w związku z katastrofą prezydenckiego samolotu. – W maju do momentu rozpoczęcia powodzi było bardzo dobrze. Ostatni tydzień jest średni, ale liczymy na szybką poprawę sprzedaży – przyznaje.

Szef Gino Rossi twierdzi, że na weryfikację tegorocznej prognozy jest na razie za wcześnie. Jednak tego nie wyklucza. Dużo będzie zależało od osiągniętej sprzedaży w czerwcu. Zdaniem prezesa Gino Rossi do ewentualnego podwyższenia prognozy mogłoby dojść przy okazji publikacji raportu finansowego za I półrocze, czyli pod koniec sierpnia. Zgodnie z dotychczasowymi założeniami w tym roku przedsiębiorstwo ma uzyskać 5,7 mln zł zysku netto przy 176,9 mln zł przychodów. Po I kwartale jest 184 tys. zł na plusie, a obroty wyniosły w tym okresie 43,5 mln zł.

Grupa cały czas oferuje większość wyrobów wiosenno-letniej kolekcji w tzw. pierwszych cenach (bez obniżek). Przecenionych jest jedynie około 10 proc. artykułów, które są najmniej popularne. – To standardowe działanie – mówi Jesionowski. Większe przeceny stosowane będą dopiero w lipcu.

Złożony już został wniosek o przekształcenie zależnej firmy Simple w spółkę akcyjną. Jej prospekt emisyjny ma być gotowy na początku III kwartału. Do giełdowego debiutu powinno dojść jeszcze w tym roku.

[ramka][b]5,7 mln zł[/b] - zysku netto prognozuje na ten rok zarząd Gino Rossi, ale nie wyklucza, że plan finansowy zostanie podwyższony[/ramka]