- W niedalekiej przyszłości zamierzamy wejść z marką Sante na rynek bakalii i powalczyć z jego liderami o znaczącą pozycję. To dla nas ważny projekt i prace nad nim już się rozpoczęły – mówi Andrzej Kowalski, założyciel i współwłaściciel firmy Sante. Dodaje, że brane są pod uwagę różne scenariusze - od ekspansji od zera, po przejęcie firmy bakaliowej.
- Rozmowy w sprawie potencjalnego przejęcia już trwają – mówi.
Przejęcie innej firmy byłoby pierwszym tego typu krokiem w historii Sante. Jej dotychczasowy rozwój miał charakter organiczny.
Firma zwiększa rocznie obroty średnio o ok. 25 proc. W 2011 r. wzrosły aż o 33 proc. do 259 mln zł.
W planach firmy, zatrudniającej dziś ponad 550 pracowników w biurze warszawskim i zakładzie produkcyjnym w Sobolewie, jest, w perspektywie pięciu lat, podwojenie tego wyniku - do ok. 500 mln zł. Ma to umożliwić inwestycja w rozbudowę zakładu w Sobolewie, która pozwoli kosztem ok. 50 mln zł podwoić obecne moce produkcyjne. Rozbudowa zakładu zostanie ukończona w II połowie bieżącego roku.