W listopadzie akcje LPP potaniały o 12 proc., a w grudniu o 18 proc. Nowy rok przynosi jak na razie kontynuację tej tendencji i cena atakuje obecnie strefę wsparcia przy 7100 zł. W 2014 r. pułap ten dwukrotnie zatrzymał fale spadkowe (w maju i sierpniu), ale nie daje to gwarancji, że i tym razem zatrzyma się tu szarża niedźwiedzi. Zwłaszcza, że zarówno fundamenty, jak i ostatnie rekomendacje dla spółki nie są korzystne. - Notowania LPP w ostatnich tygodniach ponownie zbliżyły się do wsparcia w obszarze 7250 – 7100 zł. Wydaje się, iż ostatnia korekta determinowana jest trudnościami spółki związanymi z operacjami za wschodnia granicą, które mogą przełożyć się na spowolnienie dynamiki wzrostu przychodów – napisał w porannym komentarzu Paweł Piskorz, ekspert BM Alior Banku.
Pod koniec grudnia dwie instytucje – DM mBanku oraz DM BPS wydały negatywne rekomendacje dla LPP. Pierwsza zalecała „redukuj" z ceną docelową 6900 zł, a druga „sprzedaj" z wyceną 6368 zł.
Z układu najbliższych wsparć wynika, że przebicie wsparcia 7100 zł może skutkować zniżką do 6300 zł. Taki scenariusz wspiera układ wskaźników analizy technicznej. Średnia krocząca z 50 sesji zbliża się od góry do 200-sesyjnej, co może skutkować pojawieniem się formacji „krzyża śmierci". Ponadto układ linii wskaźnika ruchu kierunkowego (-DI powyżej +DI i rosnący ADX) wskazują na silną przewagę niedźwiedzi.
Jeśli wsparcie 7100 zł zadziała i zgodnie z kontrariańskim podejściem dojdzie do odbicia notowań, zwyżka powinna sięgnąć przynajmniej 8600 zł (lokalny szczyt z czerwca 2014 r.). W wariancie optymistycznym można oczekiwać ruchu w okolicę 10000 zł.
Dziś przed południem akcje LPP taniały o 0,4 proc. do 7132,95 zł.