Zgodnie z propozycją akcjonariusze hurtownika mają otrzymać 0,73 zł na akcję. Oznacza to, że łącznie spółka podzieli 101,6 mln zł. Środki będą pochodzić z kapitału zapasowego.
– Sytuacja gotówkowa w Eurocashu jest na tyle stabilna, że pozwala na wypłatę dywidendy w wysokości podobnej jak przed rokiem – uważa Piotr Bogusz, analityk DM mBanku. – Do tego zadłużenie wciąż jest na bezpiecznym poziomie, a biorąc pod uwagę wysokie prawdopodobieństwo lepszych w tym roku wyników, wskaźnik długu do EBITDA powinien się jeszcze obniżyć – szacuje Bogusz.
Ubiegły rok dla Eurocashu był dość trudny, a ostatecznie hurtownik zamknął go ze stratą w wysokości blisko 30 mln zł.
– Na finalny poziom wyniku istotny wpływ miał odpis związany z tym, że pozwoliliśmy przestępcom wyłudzającym VAT okraść naszą spółkę – wspomina Luis Amaral, prezes i największy udziałowiec. Ocenia, że odzyskanie tych środków może zająć wiele lat lub być wręcz niemożliwe.
Ale na gorszy wynik wpłynęły również inne czynniki. – Można powiedzieć, że w ubiegłym roku straciliśmy czujność, zwłaszcza w ostatnim kwartale, kiedy nie zdołaliśmy uzyskać zakładanej rentowności. Wpływ na nią miała przede wszystkim niższa od oczekiwanej marża oraz rosnące koszty – wyjaśnia Amaral. Prezes nie uznaje jednak tego czasu za stracony, bo udało się znaleźć i dopracować mnóstwo rozwiązań, które zaprocentują większą konkurencyjnością franczyzobiorców.