Kolejny raport finansowy Dino Polska znów mocno podbił notowania handlowej spółki. Kurs przekroczył już trzykrotność ceny, po której akcje były sprzedawane przeszło rok temu w IPO, a giełdowa wycena całej firmy przekroczyła 10 mld zł.
Szybciej niż Biedronka
W środę notowania Dino Polska zwyżkowały chwilami nawet o 10 proc., do 110 zł. Warto wspomnieć, że te same walory przeszło rok temu były sprzedawane przez Enterprise Investors za 33,5 zł inwestorom indywidualnym oraz za 34,5 zł instytucjom.
Wysoki popyt na akcje Dino bierze się z dynamicznego rozwoju spółki. Wiele wskazuje, że plan otwarcia ponad 1200 sklepów do końca 2020 r. zostanie zrealizowany ze sporą nawiązką. Już teraz sieć liczy ponad 800 marketów (na koniec I kwartału 2017 r. było to 639 sklepów). Dla porównania Biedronka, czyli główny konkurent Dino, na koniec I kwartału miała 2825 sklepów.
Warto jednak zaznaczyć, że Dino rozwija swoją sieć zdecydowanie szybciej. Co ciekawe, w odróżnieniu do Biedronki dotąd Dino nie zamknęło ani jednego własnego sklepu. Dynamiczniej rosną również obroty w lokalach polskiej firmy. W I kwartale sprzedaż porównywalna w Dino zwiększyła się o 20,3 proc. (w I kwartale 2017 r. było to 12,6 proc.). Istotnie wpłynął na to wcześniejszy niż w zeszłym roku termin Świąt Wielkanocnych. Zarząd Dino Polska szacuje, że podniosło to sprzedaż o około 5 proc.
Ale w Biedronkach sprzedaż like for like w tym samym okresie wzrosła sporo mniej, bo o 8,6 proc. Ta różnica wynika m.in. z tego, że Dino jest znacznie młodszą siecią, a sprzedaż przypadająca na jeden metr kwadratowy jest niższa niż w Biedronkach.