Odzieżowy biznes Vistuli i jej marek odnotował 47,3 mln zł przychodów ze sprzedaży detalicznej. To o 44 proc. więcej niż przed rokiem. Jeśli wyjąć wynik producenta garniturów – Bytomia (uzyskał w tym czasie 14,9 mln zł, czyli o 7 proc. więcej niż rok temu) – to okaże się, że w tym segmencie „stara Vistula" zanotowała wpływy nieco niższe niż w styczniu 2018 r. (32,4 mln zł wobec 32,9 mln zł rok temu). – To bilans, naszym zdaniem chwilowego, spadku przychodów z biznesu koszulowego Wólczanki, wynikającego m.in. z wysokiej bazy rok temu, płaskich wyników Deni Cler i jednoprocentowego wzrostu przychodów Vistuli – mówi Grzegorz Pilch, prezes VRG.
Według niego Wólczanka bardziej niż inne marki zależna od spontanicznych decyzji konsumentów, odczuła kolejny etap wprowadzania zakazu handlu w niedziele. Od tego roku galerie handlowe działają tylko w jedną niedzielę.
– Bardzo zadowoleni jesteśmy z wyników części jubilerskiej – mówi Pilch. W.Kruk odnotował w styczniu 21,3 mln zł przychodów, o 24,4 proc. więcej niż przed rokiem.
– Podtrzymujemy, że w całym 2019 r. chcielibyśmy jako grupa uzyskać dwucyfrowe tempo wzrostu przychodów przy wzroście powierzchni handlowej o około 8 proc. z większym akcentem na część jubilerską, gdzie spodziewamy się dwucyfrowego wzrostu powierzchni sklepów – powiedział Grzegorz Pilch.
– Zakładamy, że po rocznym spadku marży brutto w tym roku uda nam się odwrócić tendencję – dodał. Początek odbicia widać w styczniowych danych. Skonsolidowana marża brutto ze sprzedaży wyniosła 48,6 proc., o 0,6 pkt proc. więcej niż rok temu.